Jak informuje Krzysztof Maciaszczyk, szef powiatowego SLD w Pile, lewica mimo że sondaże krajowe dają jej kilka procent, to bez kompleksów przygotowuje się do wyborów samorządowych w Pile i regionie pilskim.
- W Pile pozycja lewicy zawsze była silniejsza niż w innych regionach kraju. Dlatego szykujemy silna reprezentację kandydatów, która powalczy o mandaty. Od pewnego czasu prowadzimy w pilskim SLD, podobnie nasi sojusznicy - konsultacje w sprawie wyłonienia kandydata na prezydenta Piły. A takiego na pewno wystawimy z komitetu SLD - Zjednoczona Lewica - zapewnia.
Zdecydowano już, że wybór kandydata SLD będzie dwustopniowy. Do 15 listopada następi zgłaszanie się osób chętnych do ubiegania się o fotel prezydenta Piły. Potem, potem w zależności od liczby zgłoszeń nastąpią konsultacje wewnątrz SLD i partnerów politycznych i społecznych lewicy.
- Chcemy w Pile iść do wyborów jako jedna lista lewicy. Dlatego nie ograniczamy się do członków SLD. Chcemy postawić na silnego, doświadczonego kandydata - dodaje jeszcze Maciaszczyk.
Podobno zgłosiły się już trzy osoby, ale na razie nazwiska ich trzymane sa w tajemnicy.
Lewicy zależy na zdobyciu mandatów w radzie Miasta w Pile, bo dzisiaj ma w niej już tylko jednego przedstawiciela Wiesławę Sztabę, po tym jak Paweł Dahlke został radnym niezależnym.
A pomysły lewicy, by pilska rada zdecydowała o dopłatach do in vitro, budowie drugiego żłobka publicznego w mieście, czy badaniach stomatologicznych dzieci w szkołach, jak na razie zostały bez echa. Jeśli wygra te i inne pomysły chce wprowadzić w życie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?