Mało głowy nie urwało...

Powyborcza noc w regionie pilskim była koszmarna: wiał silny, porywisty wiatr, padało. Strażacy we wszystkich powiatach nie nadążali z przyjmowaniem zgłoszeń o zaistniałych szkodach.

Piła: wiatr przyczyną wypadku

Wczoraj Komenda Powiatowa Straży Pożarnej w Pile miała pełne ręce roboty. Od godziny 4 zaczęły napływać informacje o poprzewracanych przez wiatr drzewach; część z nich całkowicie runęła na ziemię; część została naruszona w taki sposób, że zagrażała przechodniom oraz przejeżdżającym samochodom. W sumie strażacy usunęli około 20 drzew, powalonych głównie na terenie miasta .
Wiatr był także przyczyną wypadku samochodowego, który zdarzył się w Ługach Ujskich. Ford transit ciągnący naczepę nie oparł się silnemu podmuchowi i przewrócił się. Na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń.
Wiatr spowodował także liczne awarie na liniach energetycznych. Nad ranem, na 15 minut, cała Piła ogrążyła się w ciemnościach. Prądu nie było także w okolicach Ujścia, w Kaczorach, a także w wielu innych miejscowościach powiatu pilskiego. Te kłopoty spowodowały, że wiele komisji wyborczych miało kłopot ze sporządzeniem protokołów ze swojej pracy, które miały zgodnie z zasadami być napisane na komputerze.

Czarnków-Trzcianka: gimbus nie mógł dojechać

W powiecie czarnkowsko-trzcianecki pierwsze informacje o silnym wietrze zaczęły napływać w nocy. Powaliło się drzewo przy księgarni w Trzciance. Całe szczęście, iż nie uszkodziło budynku. Silny wiatr zerwał z drzewa tablicę z napisem ,,Trzcianka jako 45 miejsce pod względem inwestycyjnym’’. Znaleziono ją na drugiej stronie drogi. Leżała tam kilkanaście godzin.
Problem z przejściem mieli także przechodnie na ul. Sikorskiego, bo drogę grodziły poprzewracane drzewa. Skutki wichury usuwali pracownicy firmy Kombud. Największe straty przyniosło jednak powalony kasztan na ul. 27 Stycznia – zniszczył płot przy Domu Pomocy Społecznej. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowcy z niedowierzaniem oglądali wyrwę w jezdni.
Rano autobus wiozący dzieci z Wrzącej do Łomnicy nie mógł dojechać do placówki. Drogę zatarasowały powalone drzewa. Zerwało dach na szopkach przy ul. 27 stycznia. Usuwanie skutków nocnej wichury trwało do rana.

Wągrowiec: nie było prądu

Silny wiatr, wiejący w nocy i nad ranem, nie spowodował wielkich strat w powiecie wągrowieckim. Utrudnił za to pracę komisjom wyborczym. Wiadomo, bez prądu nie mogą funkcjonować komputery. W sumie wągrowieccy strażacy piętnastokrotnie wyjeżdżali w teren do usuwania połamanych konarów oraz drzew. Nie doszło do zablokowania dróg ani uszkodzeń budynków czy samochodów. Niewielkie straty mogli ponieść właściciele powyginanych przez wiatr reklam i uszkodzonych płotów. Strażnicy miejscy wraz ze strażakami interweniowali błyskawicznie.

Złotów: zniszczony maluch

W powiecie złotowskim w nocy z niedzieli na poniedziałek strażacy przyjęli 20 zgłoszeń o powalonych drzewach, tarasujących drogi. Na szczęście nigdzie nie ucierpieli ludzie. Trasy zatarasowane były głownie w kierunku na Lipkę, Zakrzewo, Łąkie, droga do Piły natomiast była przejezdna. Największe prawdopodobnie straty poniósł właściel malucha zaparkowanego na prywatnej posesji przy ul. Domańskiego; na samochód przewróciło się drzewo.

Chodzież: Wiatr zerwał dach

Na terenie powiatu chodzieskiego strażacy interweniowali 20 razy. Wiatr przewrócił drzewo na budynek w Ostrówkach, zerwał dach na domu w Strzelcach i zniszczył kilkanaście drzew.