Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MEC w Pile: radni nie zgodzili się na sprzedaż pakietu akcji

Agnieszka Kledzik
MEC w Pile: we wrześniu wmurowano kamień węgielny pod budowę ekologicznej kotłowni Koszyce
MEC w Pile: we wrześniu wmurowano kamień węgielny pod budowę ekologicznej kotłowni Koszyce MEC Piła
MEC w Pile nada częściowo będzie miejski. Radni nie zgodzili się na sprzedaż 35 proc. udziałów. Udziałowcem większościowym w MEC w Pile od kilku lat jest ENEA. Dlaczego prezydent chciał sprzedać akcje?

Około 20 milionów złotych - tyle mogło zarobić miasto na sprzedaży pakietu akcji w Miejskiej Energetyce Cieplnej w Pile. Nie zarobi, bo radni podczas wczorajszej sesji nie zgodzili się na sprzedaż 35 procent miejskich udziałów.

Przypomnijmy, pakiet większościowy miasto sprzedało ENEI niemal 5 lat temu. Teraz prezydent chciał sprzedać resztę, bo i tak miasto nie otrzymuje pieniędzy z dywidendy. Nie dostaje ich, bo spółka inwestuje. W tym roku wyda kolejne 6 milionów złotych na budowę kotłowni na gaz na Koszycach. A wówczas udziały miasta w spółce automatycznie spadną z 35 do zaledwie 28 procent.

Dlatego prezydent był bardzo zaskoczony wynikiem głosowania.

- To po prostu niegospodarność. To zwykły populizm. To sygnał, że rozpoczęliśmy rok wyborczy i rozum teraz zostanie odstawiony na bok - komentuje Piotr Głowski, prezydent Piły.

Przeciwni sprzedaży pozostałych akcji MEC w Pile byli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy w radzie miasta tworzą koalicję z rządzącą Platformą Obywatelską.

- Platforma musi zrozumieć, że wchodząc w koalicję mieliśmy swój program i mamy prawo go realizować - tłumaczy Maria Miller, radna PiS. - Teraz nie mamy decydującego głosu w spółce, to prawda, ale mamy nad nią kontrolę oraz wiedzę na temat jej funkcjonowania - wyjaśnia swój sprzeciw radna PiS.

Prezydent nie dziwił się prawicowym radnym.

>>> Zobacz też: Exalo Drilling: wiertnicy mają szansę na pracę

- PiS jest konsekwentny, poza tym informowali nas wcześniej, że będą przeciw. Jestem zdziwiony postawą byłego prezydenta miasta, który rozpoczął proces prywatyzacji, a teraz nie chce go dokończyć - mówi Piotr Głowski.

Głosowanie negatywne przekreśla szansę na powrót do tego projektu. Prezydent tłumaczył, że do końca roku ENEA byłaby zmuszona do kupienia pozostałych akcji, jeśli gmina zechciałaby je sprzedać. Tak wynika z podpisanej umowy sprzedaży przed pięcioma laty. Później, zdaniem Głowskiego, ENEA już takiego obowiązku nie ma.

- Jeżeli gmina będzie chciała zbyć, to ENEA ma prawo pierwokupu, a nie nakaz zakupu akcji - prostuje Zbigniew Kosmatka, radny i były prezydent Piły. - Byłem przeciwny tej sprzedaży, bo posiadanie określonego pakietu udziałów jest jednak szansą na udział w decyzjach spółki - dodaje.

Wpływ na decyzję radnych być może miał także list otwarty pracowników, w którym odwodzili radnych od pomysłu sprzedaży akcji, bo obawiali się utraty pracy. Obecnie MEC w Pile zatrudnia około stu osób. Nie było jednak obaw, co do ewentualnej podwyżki cen za ogrzewanie i ciepłą wodę. MEC w Pile dostarcza je do niemal 70 procent pilskich mieszkań i instytucji. A ceny utrzymane są na średnim krajowym poziomie. Nad ich wysokością czuwa Urząd Regulacji Energetyki.

Czy radni zrobili dobrze nie zgadzając się na sprzedaż pozostałych akcji MEC w Pile? Komentuj.

Dołącz do nas na Facebooku

Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto