Miała zakaz kierowania, ale przyjechała na komisariat. Policja zatrzymała ją chwilę późnej na ulicy

Mówi się, że niektórzy ludzie mają nerwy ze stali. Coś w tym musi być, a takimi zapewne może poszczycić się 26-letnia mieszkanka gminy Krajenka, która - we wtorek 21 marca - musiała stawić się na Komisariat Policji w Krajence. Na to spotkanie przyjechała autem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie miała aktywnego zakazu kierowania.

- Powodem wezwania było wykonanie czynności w związku z zatrzymaniem jej do kontroli drogowej, w takcie której okazało się że ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zgodnie z postanowieniem Sądu 26 latka od ubiegłego roku nie powinna kierować pojazdami mechanicznymi -

mówi mł.asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy KPP w Złotowie.

Po przesłuchaniu, kobieta opuściła komisariat i skierowała się w stronę pobliskiego parkingu.

- Kilkanaście minut później patrol z krajeńskiego komisariatu na jednej z ulic wylotowych z miasta zatrzymał do kontroli drogowej pojazd Audi. Funkcjonariusze przeprowadzający kontrolę zdziwili się, że za kierownicą pojazdu siedziała 26 latka, która chwilę wcześniej była na przesłuchaniu w komisariacie. Nieodpowiedzialna mieszkanka gminy Krajenka kolejny raz złamała sądowy zakaz. Odpowie za niestosowanie się do orzeczonych środków karnych, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 -

podkreśla mł.asp. Damian Pachuc.