Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miało być śmiesznie, ale nie jest. Czyli dzieci i ich sposoby na zabijanie nudy

Martin Nowak
Martin Nowak
Przemek Świderski
8-latek z Trzcianki zadzwonił pod numer alarmowy z informacją, że jego matka upadła i straciła przytomność. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres, gdzie ustalili, że zgłoszenie miało być żartem. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Dzieci, gdy się nudzą, wpadają na naprawdę różne pomysły. Nie wszystkie są dobre. O tym wybryku z pewnością małoletni mieszkaniec Trzcianki nie zapomni do końca życia.

8-latek dla zabawy zadzwonił pod numer alarmowy. Zgłosił, że jego matka upadła i straciła przytomność, po czym rozłączył się i pomimo wielokrotnych prób nie odbierał połączeń.

- Trzcianeccy policjanci bardzo szybko ustalili dane abonenta i jego adres zamieszkania. Na miejscu zastali 8-latka, który poinformował ich, że mamie nic się nie stało, a na numer alarmowy zadzwonił za namową kolegów. O telefonie syna policjanci powiadomili matkę chłopca, która była zdziwiona jego zachowaniem. Informacja o tej sytuacji zostanie wkrótce przekazana do sądu rodzinnego i nieletnich informuje rzecznik prasowy KPP w Czarnkowie Karolina Górzna-Kustra.

Policja apeluje do rodziców, by od najmłodszych lat uwrażliwiać dzieci, by odpowiedzialnie korzystały z numerów alarmowych. Używamy ich tylko w uzasadnionych przypadkach. Takie niewybredne żarty i sytuacje powodują poważne zaangażowanie służb ratunkowych i mogą odciągać funkcjonariuszy od pilnych oraz poważnych zadań.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto