Jeszcze w 2018 roku wydawało się, ze Bydgoska ma fart. Znalazła się wtedy na wysokim ósmym miejscu na liście rankingowej rządowego programu dedykowanego drogom. To miało jej zapewnić 3 mln złotych czyli połowę tego, co było potrzebne na dokończenie trzeciego i ostatniego etapu. Tyle że wtrącił się premier i utrącił pilską inwestycję. Nigdy wcześniej podobna sytuacja nie miała miejsca: miejsce na liście rankingowej było zawsze gwarancją otrzymania dofinansowania. Po 2018 roku nikt już nie może mieć takiej pewności jeżeli chodzi o rządowe programy.
Kiedy rok później w październiku pieniądze się znalazły, miasto nie było zainteresowane warunkami wojewody. Chodziło o dostarczenie kompletnej dokumentacji w ciągu trzech dni i rozpoczęcie budowy do końca 2019 roku. Rok później spróbowało kolejnego podejścia do rządowego programu. Bezskutecznie. Teraz buduje za swoje. Nie wyklucza jednak scenariusza, w którym pieniądze z zewnątrz jednak się znajdą.
A co w ramach trzeciego etapu? Na odcinku od alei Powstańców Wielkopolskich do skrzyżowania z ulicą Kusocińskiego będzie wzmocniona i ułożona nowa nawierzchnia, do budowy i przebudowy będą chodniki, ciągi pieszo-rowerowe i ścieżki rowerowe. Clou inwestycji to oczywiście przebudowa skrzyżowania Bydgoską z Roosevelta, na którym pojawi się dodatkowy pas dla kierowców skręcających w lewo. Będzie również wymieniona sygnalizacja świetlna, a dodatkowe światła pojawią się także na przejściu dla pieszych na wysokości stadionu żużlowego oraz SP nr 2 (dawna ósemka). Kierowcy nie kryją obaw, że takie natężenie świateł na tak krótkim odcinku może jeszcze bardziej spowolnić ruch, zwłaszcza w godzinach szczytu gdy Bydgoska jest najbardziej zakorkowaną ulicą w mieście.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?