Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Augustyn ostro o Augustynie bis i ulotkach ze swoją podobizną. Senator zawiadamia prokuraturę

Agnieszka Świderska, Jerzy Nowakowski
Konferencja senatora Mieczysława Augustyna w sprawie ulotek z jego podobizną
Konferencja senatora Mieczysława Augustyna w sprawie ulotek z jego podobizną Fot. Agnieszka Świderska
Senator Mieczysław Augustyn zawiadamia prokuraturę w sprawie ulotek z jego wizerunkiem, które według niego są próbą manipulacji wyborcami i mają przysporzyć głosów Janowi Augustynowi. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa.

Ulotka do złudzenia przypominająca materiał wyborczy. Na jednej stronie zdjęcie Mieczysława Augustyna opatrzone napisem “Senator RP”, z drugiej kolaż jego zdjęć z hasłem “Chcemy takiego senatora”. Tyle że Mieczysław Augustyn po czterech kadencjach w Senacie nie będzie ubiegał się już o kolejną. Powodem są poważne kłopoty ze zdrowiem. O fotel senatora z ramienia Koalicji Obywatelskiej będzie się ubiegał Adam Szejnfeld, były poseł i europoseł PO. Co ulotki z Mieczysławem Augustynem robią więc w skrzynkach pocztowych mieszkańców Piły, Chodzieży czy Złotowa? Odpowiedzią może być ... Jan Augustyn, nieznany nikomu kandydat z Kaźmierza w powiecie szamotulskim. U siebie nie jest już postacią anonimową. Zna go dobrze wójt Zenon Gałka, zna były starosta Józef Kwaśniewicz, znają też inni.

- Jasiu Augustyn? Prowadził firmę przewozową. Miał autobusy, które woziły ludzi do Poznania. Teraz przejęła ją rodzina - wspomina wójt Gałka.

Były przewodniczący Rady Gmina pamięta nawet, że Augustyn był radnym… Rady Narodowej, bo w czasach PRLu. Pytanie o aktualną karierę polityczną pana Jana wywołuje uśmieszki na twarzach, ale nikt nie chce jej komentować

Były przewodniczący Rady Gmina pamięta nawet, że Augustyn był radnym… Rady Narodowej, bo w czasach PRLu. Pytanie o aktualną karierę polityczną pana Jana wywołuje uśmieszki na twarzach, ale nikt nie chce jej komentować. Sam kandydat nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Przez telefon udaje się z nim jednak zamienić kilka zdań.

- Jestem kandydatem i co z tego? - odpowiada nieco zaczepnie 80-letni kandydat.

W rozmowie przyznaje, że Piłę „zna tak tylko trochę. Za bardzo dobrze nie zna.” Dlaczego startuje więc z Piły, a nie ze swojego macierzystego okręgu?

- Bo już poprzednio startowałem stamtąd. Znam tam trochę konkretów… Mam tam swoich ludzi, bo poprzednio dostałem trochę głosów - wyjaśnia kandydat na senatora.

Czy zna senatora Mieczysława Augustyna i czy to jest przypadkowa zbieżność, że startuje z okręgu gdzie to nazwisko jest dobrze znane?

- Mnie to nie przeszkadzało, że on tam był i jemu chyba też nie przeszkadzało, że ja startowałem. Czasami taka zbieżność bywa - mówi Jan Augustyn.

Mnie to nie przeszkadzało, że on tam był i jemu chyba też nie przeszkadzało, że ja startowałem. Czasami taka zbieżność bywa

Tyle że nikt w Pile nie wierzy, że to przypadkowa zbieżność. Tym bardziej, że kandydat z Kaźmierza użycza w wyborach najwyraźniej tylko nazwiska. Wyborcy w Pile nie wiedzą nawet jak wygląda; nie ma jego plakatów ani bilbordów. Nie pofatygował się również do stolicy okręgu, by się im przedstawić. Tak samo było zresztą cztery lata temu. Wtedy również było podejrzenie, że jedynym powodem dla którego startuje jest zmylenie wyborców, którzy z powodu zbieżności nazwisk pomylą go na liście z Mieczysławem i oddadzą na niego głos.

Cztery lata temu się udało. Bez żadnej kampanii nieznany nikomu kandydat z Kaźmierza zdobył prawie 10 tysięcy głosów

Cztery lata temu to się udało. Bez żadnej kampanii nieznany nikomu kandydat z Kaźmierza zdobył prawie 10 tysięcy głosów. Ile zdobędzie 13 października? Wiadomo, kto straci, a kto zyska. Wyborca, który zagłosuje na niego będąc przekonanym, że oddaje głos na kandydata Koalicji Obywatelskiej odbierze głos Adamowi Szejnfeldowi i zwiększy szanse jego kontrkandydatki z PiS, Jolanty Turczynowicz-Kieryłło. Pseudowyborcze ulotki z senatorem w roli głównej dodatkowo potęgują chaos i wprowadzają zamieszanie.

- Wykorzystanie mojego dobrego imienia i dorobku w kampanii wyborczej, w której nie uczestniczę, ponieważ nie kandyduję w wyborach do Senatu, to skandal i draństwo. To próba manipulacji wyborcami - nie ma wątpliwości ustępujący senator Mieczysław Augustyn. - Tak samo jak obecność na liście kandydatów Jana Augustyna. W moim przekonaniu jest na niej tylko po to, żeby wprowadzić w błąd wyborców. By oddali oni swój głos na Augustyna, w domyśle Mieczysława. Wzywam wyborców do tego, by odpowiednio potraktowali graczy, którzy nie potrafią stanąć do uczciwej walki.

Wykorzystanie mojego dobrego imienia i dorobku w kampanii wyborczej, w której nie uczestniczę, to skandal i draństwo. To próba manipulacji wyborcami. Tak samo jak obecność na liście kandydatów Jana Augustyna

Kto stoi za ulotkami? Autor sam się ujawnił na poniedziałkowej konferencji prasowej. To Mateusz Rybaczek, były student PWSZ w Chełmie, który cztery lata temu startował do Sejmu z Lublina z listy KWW Stonogi. Lista nie została jednak ostatecznie zarejestrowana i na tym jego udział w wyborach się skończył. Ostatnio na Facebooku chwalił się zdjęciem z Jarosławem Kaczyńskim z lubelskiej konwencji. Do tej pory nic go z Piłą nie łączyło. Teraz twierdzi, że ulotki z pilskim senatorem Mieczysławem Augustynem były wyłącznie jego inicjatywą i sam opłacił ich druk oraz dystrybucję. Dlaczego to zrobił?

- Chcemy takiego senatora - na pytania dziennikarzy odpowiadał tylko sloganem z ulotki.

Tego samego senatora zamierza jednocześnie pozwać do sądu za sugestię, że wykorzystując jego wizerunek do celów kampanii dezinformacyjnej popełnił oszustwo. Z kolei zawiadomienie złożone przez Mieczysława Augustyna dotyczy podejrzenia złamania kodeksu wyborczego przez wydatkowania środków przez inny komitet wyborczy na cele niezwiązane z kampanią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto