Mistrz z Muszyny nie dał szans pilankom

Jeśli ktoś przypuszczał, że zakończony sukcesem ubiegłotygodniowy wyjazd do Moskwy na mecz z Dynamem wpłynie negatywnie na postawę mistrzyń kraju w niedzielę, to szybko swoje przypuszczenia musiał zweryfikować. Muszynianka zagrała udane spotkanie, przekonując, że na zmienniczki też może liczyć.

Nasze siatkarki z seta na set były coraz mniej skuteczne, choć uczciwie trzeba przyznać, że starały się pozostawić po sobie dobre wrażenie w każdej partii. I przynajmniej częściowo to zadanie zostało wykonane.

W pierwszym secie pilanki prowadziły jeszcze na drugiej przerwie technicznej. Było wtedy 16:14 i pojawiła się realna szansa na wygraną w tej części meczu. Niestety, końcówka należała do miejscowych, w gronie których bardzo dobre spotkanie rozgrywała Australijka, Rachel Rourke. Siatkarka z Muszyny wyróżniała się również podczas październikowego spotkania w Pile, ale wtedy schodziła z boiska ze zwieszoną głową. Nic dziwnego, porażka mistrzyń nad Gwdą była wtedy wielką sensacją.

W niedzielę obyło się bez niespodzianek. Co więcej, im dalej w las, tym przyjezdnym grało się trudniej. Jeszcze w drugim secie Agnieszka Kosmatka i jej koleżanki chwilami skutecznie straszyły faworytki, ale ostatnie słowo niezmiennie należało do muszynianek. Trzecia odsłona była najbardziej jednostronna. W niej też od początku miały okazję pograć Daria Paszek i Natalia Krawulska.

To był kolejny przegrany przez PTPS mecz wyjazdowy. Trudno jednak w tym przypadku mówić o sprawieniu zawodu. Ważne, aby lepsze wiadomości dotarły w sobotę z Łodzi. Tam szanse na zdobycie choćby punku z pewnością będą większe.

Muszynianka Muszyna – PTPS Piła 3:0 (22,18,14)

PTPS: Kuligowska, Brown, Martałek, Hudima, Kaczmar, Kosmatka, Wysocka (libero) oraz Naczk, Kajzer, Paszek, Krawulska