Mistrzowie parkowania. Ile to kosztuje? [ZDJĘCIA]

Parkowanie gdzie popadnie i jak popadnie. To zmora nie tylko parkingów, ale także chodników i ulic. Parkujemy nie myśląc nie tylko o innych kierowcach, ale także często o pieszych, którym nie zostawiamy wystarczająco dużo miejsca na chodniku albo utrudniamy bezpieczne przejście przez pasy. Skąd się biorą mistrzowie parkowania bijący wciąż nowe rekordy?

- Z niechlujności i egoizmu. Tłumaczę moim kursantom, że nie są sami na drodze i należy szanować także innych użytkowników. Dotyczy to również parkingów. Widząc niektórych mistrzów parkowania można podejrzewać, że ostatni raz parkowalli prawidłowo w czasach, kiedy byli kursantem. Oni bowiem w przeciwieństwie do kierowców starają się to zrobić jak najlepiej. Niestety, czasami nauka idzie w las

- mówi Mariusz Bednarski, wykladowca i instruktor szkolajazdypila.pl.

To właśnie z jego archiwum pochodzą wyczyny mistrzów parkowania w Pile. Jak duże kary zapłaciliby kierowcy, gdyby zostali złapani na gorącym uczynku?

Parkowanie na zakazie postoju czy zakazie zatrzymywania się to 100 złotych i jeden punkt karny. Tyle samo zapłaci kierowca, który złamał zakaz parkowania w odległości mniejszej niż 15 m od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek czy parkowania w tej samej odległości od wysepki.

100 złotych to również kara za parkowanie na drodze dla rowerów, za niewłaściwe parkowanie na jezdni czyli zbyt daleko od krawędzi oraz za zablokowanie innego kierowcy.

Z mandatem w wysokości 300 złotych i bonusem w postaci jednego punktu karnego muszą już liczyć się ci, którzy zaparkują zbyt blisko skrzyżowania czy przejścia dla pieszych. Przypomnijmy, że ta bezpieczna dla portfeli odległość to 10 metrów.

Najsurowsza kara to 500 złotych i pięć punktów karnych za zaparkowanie w miejscu dla niepełnosprawnych.

To nie wszystko: straż miejska lub policja mają prawo odholować zaparkowany nieprawidłowo samochód. Tym samym do mandatu należy doliczyć rachunek za odholowanie (494 złotych) oraz opłatę za parking strzeżony.