Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nic dla Caritas z akcji Podziel się Posiłkiem

Ewa Auer
Danone
Z 40 ton żywności zebranej podczas akcji Podziel się Posiłkiem do kościołów w Pile nie trafiło nic. -To smutne- mówi ks.Oracz

W tym roku biedujemy - mówi ks. Stanisław Oracz, proboszcz parafii pw. NMP Wspomożenia Wiernych, na osiedlu Górnym.

Przed świętami pilskie Caritasy działające przy kościołach dwoją się i troją, by wesprzeć wiernych, znajdujących się w potrzebie.

- Z Pilskiego Banku Żywności nie dostaliśmy nic. A przybywa potrzebujących w naszej parafii. W ubiegłym roku rozdaliśmy 160 przedświątecznych paczek, a w tym przygotowaliśmy już około 200. Ale wielkim wysiłkiem. Do sklepów idziemy jak na żebry - dodaje.

Kłopot w tym, że wielkie markety opanował Pilski Bank Żywności. Przedświąteczne zbiórki drenują rynek i dla innych nie zostaje już miejsca. Okazuje się, że dary z PBŻ nie trafiają do wszystkich parafii w Pile, bo nie każda Caritas przy niej działająca, należy do PBŻ.

- Znam problem - przyznaje Ryszard Pyziak, dyrektor PBŻ w Pile. - Parafia Wspomożenia Wiernych od dwóch lat nie jest naszym udziałowcem, podobnie Caritas działająca przy Kossaka. One muszą sobie radzić same - przyznaje.

Dary zebrane przez PBŻ otrzymuje np. parafia św. Antoniego. W ubiegłym tygodniu przedświąteczne paczki trafiły do "okrąglaka" przy Okólnej, gdzie codziennie wydawane są posiłki i zostały już rozwiezione po domach wiernych. Ale to było i tak za mało. - Już na samych resztkach jedziemy - przyznaje jedna z kobiet, która gotuje tu obiady.

Ks. Marek Skwarło, proboszcz parafii św. Antoniego też przyznaje, że się pogorszyło.

- W minioną sobotę nasi wolontariusze z Gimnazjum nr 5 robili zbiórkę w blaszaku, w sklepie Eko. W środę dostarczą 50 paczek. Niestety, duże markety nas nie chcą, bo zbiórek mają już za dużo - mówi.

Ryszard Pyziak uważa, że problem można rozwiązać, kiedy Caritasy zwrócą się z listą marketów, w których chcą robić zbiórki. PBŻ ustąpi pola.

Ale ciekawe jest to, że z wielkiej akcji Podziel się Posiłkiem, w której pilanie uzbierali 40 ton żywności, do kościołów nic nie trafiło.

- To przykre - twierdzi dziekan, ks. Stanisław Oracz.

- Akcję prowadził Polsat i firma Danone, PBŻ nie był więc jednym jej organizatorem. Nie mieliśmy na to wpływu - tłumaczy dyrektor Pyziak.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto