Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie będę niemym prezydentem". Rafał Trzaskowski w Trzciance [ZDJĘCIA]

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Rafał Trzaskowski w Trzciance
Rafał Trzaskowski w Trzciance Fot. Agnieszka Świderska
- Nie róbcie tego błędu. Nie wolno nie doceniać Jarosława Kaczyńskiego, bo on może wymyślić rzeczy o jakich nam się jeszcze nie śniło. Dlatego trzeba iść do wyborów - przekonywał dziś w Trzciance kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.

W niedzielę, 12 lipca, wybierzemy nowego prezydenta. Zdaniem Rafała Trzaskowskiego będą to również wybory za samorządną Polską, albo Polską bez samorządów.

- Jak nie będzie samorządów to już wszystkie decyzje w tym kraju będzie podejmować prezes Jarosław Kaczyński, który nie ma pojęcia jaki są potrzeby Trzcianki i innych miejscowości - mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej.

Jarosław Kaczyński w jego przemówieniu pojawił się jeszcze kilka razy.

Prezydent i jego partia próbują pouczać nas czym jest rodzina. Ci ludzie, którzy wprowadzili totalny chaos w edukacji, którzy atakują nauczycieli, lekarzy, zabierają in vitro, pomoc okołoporodową, przestają wspierać organizacje, które zajmują się przemocą w rodzinie, którzy mieli budować tanie mieszkania, oni chcą nas uczyć czym jest rodzina, ale to musimy się borykać z problemami, które oni stwarzają. Nie potrzebujemy, żeby Jarosław Kaczyński uczył nas czym jest rodzina albo patriotyzm - podkreślił Rafał Trzaskowski.

Według ani prezydent, ani rząd nie zdali egzaminu podczas epidemii koronawirusa. Nie zdają go również teraz. W kampanii wyborczej.

- Bardzo wiele osób zostało pozostawionych samych sobie w epidemii. Ludzie wolnych zawodów. Branża transportowa. Branża turystyczna. I przede wszystkim samorządy, które nie dostały żadnych pieniędzy. I dzisiaj zamiast rozmawiać o problemach służby zdrowia, o ratowaniu miejsc pracy, prezydent opowiada, że będzie dbał o ceny musztardy albo odpowiada na z góry ustawione pytania - mówił w Trzciance Rafał Trzaskowski.

Największym zarzutem pod adresem obozu rządzącego był zarzut arogancji.

- Mamy arogancką władzę, która próbuje zabierać nam pieniądze. Która przez cały czas próbuje nas uczyć jak mamy żyć. Która dba wyłącznie o siebie i o państwo, ale o państwo Szumowskich i Morawieckich. To nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś jest z Trzcianki, Poznania i Szczecina, czy ktoś jest z małej miejscowości czy polskiej wsi, bo wszyscy mamy te same problemy czyli arogancką władzę, której nikt nie patrzy na ręce i prezydenta, który tylko czeka, żeby w nocy odebrać telefon od prezesa - mówił Rafał Trzaskowski.

Zapewniał też, że jako prezydent będzie współpracował z rządem.

- Będę współpracować z rządem nawet jak oni nie będą chcieli. Mam dość sporów, tym bardziej, że dotyczą one głównie przeszłości. Donalda Tuska nie ma już w polskiej polityce. Może już czas, żeby nie było w niej Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Rafał Trzaskowski.

Prosił też o pełną mobilizację w niedzielę.

- Być może to ostatnia szansa, żeby wygrać. Nigdy nie róbcie tego błędu. Nie wolno nie doceniać Jarosława Kaczyńskiego, bo on może wymyślić rzeczy o jakich nam się jeszcze nie śniło. Dlatego trzeba iść do wyborów. Bo albo będzie monopol władzy, która przed niczym już się nie zatrzyma, albo będzie ktoś, kto będzie patrzył im na ręce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto