Nowe przepisy poprawiające bezpieczeństwo rowerzystów już są. Zmian w mieście nie widać

Znaki zostały po staremu, ale wkrótce ma się to zmienić. Według nowych zapisów rowerzysta wreszcie ma pierwszeństwo, jadąc ścieżką rowerową wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu. Samochód wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, musi przepuścić rowerzystę jadącego ścieżką. Niestety, żadne znaki drogowe w mieście nie zostały jeszcze dostosowane do tych zmian.

- W Pile z tych zmian niewiele wychodzi, bo śluz rowerowych nie ma. Na to pewnie jeszcze musimy poczekać - tłumaczy Jan Balcerzak, pilski cyklista.

Miasto póki co zleciło inwentaryzację ścieżek rowerowych. Zostaną policzone wszystkie krawężniki, które trzeba obniżyć, oraz te miejsca, w których nie ma namalowanych znaków roweru na ścieżce.

- Będziemy dążyć do tego, aby zlikwidować wszystkie bariery i aby dostosować ścieżki do nowego prawa - informuje Jolanta Sobieszczyk, dyrektor wydziału inwestycji w pilskim Urzędzie Miejskim.

Niestety, nie wiadomo kiedy te ułatwienia zaczną obowiązywać. A szkoda. Sezon rowerowy w pełni i jadąc ścieżką nad miejskie kąpielisko, co chwilę trzeba z roweru zsiadać i przeprowadzać go przez przejście.

- Nadal obowiązują znaki, one są i dla kierowców, i cyklistów świętością, a te informują o tym, że przy skrzyżowaniu kończy się ścieżka rowerowa i trzeba dalej rower przeprowadzić. Zmiana znaków zależy tylko od zarządcy dróg - tłumaczy Lesław Matuszczak, zastępca naczelnika pilskiej drogówki.

O tym, że ustawa jest szykowana, wiadomo było od dawna. To, że te zmiany wejdą w życie, też nie było tajemnicą, bo nowelizacja przybliża nas trochę w kierunku innych państw europejskich, w których rowerzysta jest pełnoprawnym użytkownikiem dróg. W Pile o równym traktowaniu można pomarzyć.

- Kierowca w samochodzie to jest pan, dlatego rowerzysta niech uważa, bo samochód to kupa złomu i w zderzeniu rowerzysta nie ma szans - dodaje Tadeusz Lubczyński z Piły.

Rowerzyści mają łatwiej. Zmiany dopuszczają, aby rowerzysta mijał samochody z prawej strony. Na drogach, na których nie ma zbyt dużego ruchu, można jechać obok siebie. Kierowcy mają obowiązek mijać cyklistów w odległości co najmniej metra. Ustawa dopuszcza też używanie przyczepek do przewożenia dzieci.