- Dzięki temu szybciej będziemy docierać na miejsce interwencji, one pozwolą abyśmy byli jeszcze bliżej ludzi - wyjaśnia Wojciech Nosek, komendant pilskiej straży miejskiej.
Za jeden skuter miasto zapłaciło 3.200 złotych. Aby nimi jeździć nie trzeba prawa jazdy na motocykl. Obecnie czterech strażników będzie z nich korzystać. Dwóch na skuterach i dwóch na rowerach i będą się wymieniać.
- Sprawują się bez zarzutu, bo to są nowe maszyny, a o tej porze roku, przy upałach lepiej się nimi jeździ niż samochodem - tłumaczy Przemysław Podemski, strażnik na skuterze.
Skutery mają docierać wszędzie tam, gdzie samochód nie może, a wymagany jest czas. Rowery podobnie.
- Dziś kiedy Piła jest rozkopana, w niektóre miejsca łatwiej i szybciej nam dotrzeć właśnie na rowerach - dodaje Dariusz Skrzypczak, strażnik -cyklista.
Straż miejska na skuterach czy rowerach już nie budzie sensacji wśród pilan.
- Już nas traktują jako stały element tego miasta - dodaje strażnik.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?