Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O świątecznych tradycjach opowiada Ziemowit Niedźwiecki, dyrektor Muzeum Okręgowego w Pile

Sebastian Daukszewicz
Sebastian Daukszewicz
Ubieranie choinki, przygotowanie potraw wigilijnych oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, łamania się opłatkiem, kolędowanie- to tylko wybrane tradycje, które towarzyszą nam co roku podczas Świąt Bożego Narodzenia.

Ziemowit Niedźwiecki, dyrektor Muzeum Okręgowego w Pile opowie nam, skąd się wzięły bożonarodzeniowe tradycje w naszym regionie.

Chciałbym w kilku słowach nawiązać do naszej tradycji Bożego Narodzenia, wszak jesteśmy w przededniu świąt, bo jutro mamy Wigilię. Można śmiało powiedzieć, że jest to jedno z najważniejszych świąt w obrzędowości dorocznej. Tak jak święta Wielkiej Nocy z całą pewnością są najbardziej podniosłe, tak również z całą pewnością Boże Narodzenie jest świętem najbardziej rodzinnym, ale i najbardziej magicznym. Tak więc przekładając to na minione stulecia, a zwłaszcza okres pomiędzy XVIII, a XIX wiekiem, w początkach XX, zwłaszcza w tradycji polskiej wsi, magia dominowała w zwyczajach adwentowych, ale i decydowała o przebiegu oraz spędzania przez rodziny Świąt Bożego Narodzenia.

Wielkopolska w zasadzie niewiele różniła się od innych regionów w kraju. Co wynikało między innymi z faktu, zwłaszcza po II Wojnie Światowej i wielkich migracjach co oczywiste, małżeństwa bardzo często zaczynały być mieszane, gdzie również unifikowały się tradycje znane z własnych rodzinnych stron małżonkom. To spowodowało, że dzisiaj tak naprawdę, o ile mówimy o tradycyjności i pewnych zwyczajach, które również w regionie północnej Wielkopolski funkcjonowały, zwłaszcza Krajny, to one praktycznie wyginęły, jak i o ile są przechowywane pieczołowicie, to jedynie przez w zasadzie najstarszych bądź etnografów czy etnologów.

Święta Bożego Narodzenia, zwłaszcza wigilia, w przededniu świąt, przed pierwszym dniem świąt jeszcze, była o tyle magiczna i szczególna, że był to czas dla rodziny. Dopiero na Świętego Szczepana 26 grudnia, więc jest to drugi dzień świąt, był to czas poświęcony również nie tylko krewnym i bliskim z rodziny, ale i w przysłowiowy sposób „służący” innym celom np. wyjścia poza dom. Choćby dla kolędników. W Wielkopolsce chodzili Herody, przebierańcy z gwiazdą betlejemską, nieco później z szopkami. Tak również działo się na Krajnie.

Wieczór wigilijny, jak powiedziałem, bardzo magiczny, niegdyś obfitujący w. przeróżne zwyczaje, a zwłaszcza nawiązujący również w swojej wymowie, tej magiczności do przyrody, która na wiosnę miała się na nowo odrodzić, ale i z drugiej strony, wieczór, w którym wspominano zmarłych krewnych, stąd też szereg zabiegów magicznych, który miał obłaskawić świat przyrody i wspominać dobrze myśleć i mówić o swoich przodkach. Stąd też pojawiał się na stole dodatkowy talerz, nakrycie. Nieraz mówi się, że dla zbłąkanego wędrowca, ale tak naprawdę raczej należałoby utożsamiać ten zwyczaj z myśleniem o zmarłych z własnych rodzin. W celu obłaskawienia duszy zmarłych również zostawiano pod stołem siano, aby dusze zmarłych mogły wygodnie przebywać w naszym domu i znaleźć miejsce pod stołem. Zostawiano lufciki w oknach na noc, tak aby te dusze zmarłych mogły się przedostać do chałupy. Tak jak i zostawiano rozpalone popielniki, aby mogły się ogrzać. Poczynając od Wigilii również, nie można było używać ostrych przedmiotów, tak by duszy zmarłych nie zranić. Jest szereg pamięci i tradycji, nie tylko wielkopolskich zwyczajów, który miał charakter magiczny. Podobnie również obłaskawiano przyrodę, między innymi wracając z pasterki obwiązywano powrósłami drzewa owocowe, aby dobrze w okresie wegetacyjnym owocowały. Karmiono po wieczerzy wigilijnej zwierzęta resztkami opłatka, który nie mógł się zmarnować, a jeśli w dalszym ciągu pozostawał on na stole, to wykonywano z niego figury, bryły, które były wieszane na choinkach.

Jeśli mówimy o choince, to nie jest to polski zwyczaj. Przywędrował on do Polski z Bawarii w Niemczech w mniej więcej XIX wieku, a upowszechnił się pod strzechą również na wsi, bo najpierw był to zwyczaj, który dotarł do miast, mniej więcej w dwudziestoleciu międzywojennym. Pierwotnie, zanim do Polski dotarła choinka, wieszano w chałupach tak zwane podłaźniczki, inaczej nazywane sadami. Dekorowano je tym, co oferowała z reguły przyroda lub własne gospodarstwa, więc orzechami, jabłkami, drobnymi, kolorowymi wycinankami, a bombki pojawiły się stosunkowo późno bowiem pod koniec XIX wieku. Tak samo w rogu izby, w chałupie stawiano snop zboża jako tak zwany diduch, który był pierwszym skoszonym podczas corocznych żniw snopem zboża.

Potrawy na stole wigilijnym: było ich z reguły siedem, a zwłaszcza należałoby mówić o liczbie nieparzystej. Z rzadka pojawia się gdzieś w przekazach liczba dwunastu potraw, a jeśli tak, to miała ona symbolizować dwunastu towarzyszących Jezusowi Apostołów. Czy liczba była stała? Raczej nie, jeśli mówimy o siedmiu potrawach, to symbolizowały one magiczną siódemkę, albo też odzwierciedlały stopień zamożności. Mniej, czyli te siedem potraw pojawiało się na stołach biedniackich tak zwanych, a wiadomo, że na dworach czy w bardziej zamożnych gospodarstwach tych potraw było znacznie więcej. I tu również spożywano to, co oferowała przyroda, zwłaszcza las, akweny, zbiorniki wodne czy sady. Pojawiała się więc ryba na stole, ale karp stosunkowo późno, bo był dla niektórych gospodarstw wiejskich stosunkowo drogi, więc tradycyjnie najczęściej pojawiały się śledzie w różnej formie i odsłonie. Pojawiał się groch, fasola w okrasie oleju, kutia jako zwyczaj przywędrował do nas ze Wschodu. To jest pokłosie tego, co mówiłem na początku, a więc mieszania się par małżeńskich, a w naszej tradycji również był mak, a więc makiełki, ziemniaki i tego typu potrawy, które łatwo było przygotować na wigilijną kolację.

Przypominamy, że Muzeum Okręgowym w Pile można oglądać do 29 stycznia 2023 r. wystawę czasową pt. "Pod osłoną pierwszej gwiazdy. Szopki bożonarodzeniowe różnych kultur". Serdecznie zapraszamy!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto