Okradali markety w północnej Wielkopolsce. Dwaj mieszkańcy Poznania wpadli w Pile

Od września ubiegłego roku pilscy policjanci próbowali zdemaskować złodziei, którzy do Piły dojeżdżali na tzw. gościnne występy. Usłyszeli już siedem zarzutów związanych z kradzieżami w sklepach na terenie całej północnej Wielkopolski. Ich przestępczy proceder został przerwany w Pile, skąd nie raz wywozili już skradziony towar.

- Sprawa sięga końca września zeszłego roku, kiedy to dwóch mężczyzn dokonało kilku kradzieży towarów z pilskich marketów. Czujność pracowników ochrony pozwoliła ustalić ich wizerunek oraz pojazd jakim się poruszali. Gdy sprawcy pojawili się w kolejnym markecie, tym razem na osiedlu Zamoście, pracownik ochrony przekazał niezwłocznie informację policjantom. Funkcjonariusze Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego wspólnie z pracownikiem ochrony zatrzymali dwóch mieszkańców Poznania w wieku 35 i 42 lat. Na parkingu znajdował się również samochód, którym poruszali się mężczyźni. W jego wnętrzu policjanci ujawnili i zabezpieczyli bardzo dużą ilość towaru, który pochodził z wcześniejszych kradzieży -

mówi sierż. szt. Wojciech Zeszot, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pile.

Sprawcy zostali zatrzymani, a sprawą zajęli się funkcjonariusze pionu dochodzeniowego. Czynności, które wykonali pozwoliły ustalić, że mężczyźni dokonywali kradzieży nie tylko w pilskich marketach.

- Zebrany materiał dowodowy wskazuje, że sprawcy byli obecni jeszcze w kilku innych miejscowościach na terenie północnej Wielkopolski. Swoim działaniem wyrządzili straty na kwotę ponad 5 tysięcy złotych -

dodaje sierż. szt. Wojciech Zeszot.

Jaka kara im grozi? W gorszej sytuacji - jak się okazuje - jest młodszy ze złodziei, który wcześniej odpowiadał już przed wymiarem sprawiedliwości.

- Za popełnione przestępstwa 42-letniemu mężczyźnie może grozić kara nawet 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast młodszy ze sprawców będzie odpowiadać w warunkach tzw. recydywy, co może wpłynąć na zaostrzenie sankcji i wydłużyć karę pozbawienia wolności -

podkreśla rzecznik pilskiej policji.