Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Omikron nas zaleje. Będziemy musieli leczyć się w domach. Ale jak?

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Jeżeli zabraknie miejsca w szpitalach, pacjenci będą zmuszeni przechodzić kuracje w domach. Ważna jest wiedza, co robić, by leczenie było skuteczne
Jeżeli zabraknie miejsca w szpitalach, pacjenci będą zmuszeni przechodzić kuracje w domach. Ważna jest wiedza, co robić, by leczenie było skuteczne pixabay.com
Dopiero trzecia dawka szczepionki jest w stanie ochronić nas przed Omikronem - twierdzi dr n. med. Paweł Grzesiowski ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19. Tymczasem tę trzecią dawkę przyjęło zaledwie 17 proc. Polaków.
Promocja Dziennika Bałtyckiego

Minister zdrowia Adam Niedzielski ostrzega - pod koniec stycznia, gdy Omikron rozprzestrzeni się na cały kraj - grozi nam kompletny paraliż systemu ochrony zdrowia, przepełnione szpitale, niewydolna podstawowa opieka zdrowotna. Minister snuje czarne wizje i prorokuje prawdziwą katastrofę. Sytuacja musi być poważna, bo chyba po raz pierwszy podczas tej pandemii słyszymy od rządzących, że trzeba się przygotować na „ogromny kryzys”. W szpitalach może zabraknąć miejsc dla chorych, a w przychodniach POZ- lekarzy, którzy byliby w stanie monitorować domowe leczenie tysięcy zakażonych Polaków którym odmówiono hospitalizacji...
Nie rozumiem dlaczego, mimo tej wiedzy, władze nie podejmują żadnych działań prewencyjnych aby nie dopuścić do katastrofy. Jak fala wybuchnie, to siłą rzeczy cały ciężar opieki nad pacjentami covidowymi zostanie przesunięty na lekarzy rodzinnych. Zgodnie z wytycznymi krajowego konsultanta w dziedzinie medycyny rodzinnej każdy lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej powinien nawiązać kontakt z pacjentem i ordynować mu leki zarówno podczas porad udzielanych w poradniach jak i teleporad oraz monitorować jego stan. W praktyce będzie to bardzo trudne bo - po pierwsze - pacjenci nie robią sobie testów, po drugie refundacja przez NFZ testów została obniżona od 1 stycznia br. co w praktyce oznacza, że część laboratoriów przestanie je wykonywać bo nie będzie się im to opłacało. Poza tym prawda jest taka, że ten lekarz rodzinny nie ma pacjentowi nic do zaoferowania poza leczeniem objawowym. Nie ma i nie będzie powszechnie dostępnych żadnych doustnych leków przeciwwirusowych, które byłyby dostępne podczas tej piątej fali. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to jest to mydlenie oczu a nie jakaś konkretna oferta.

Lekarz może więc zlecić choremu tylko przyjmowanie leków, które sam sobie i to bez recepty wykupi w aptece...
Oczywiście. Leki przeciwgorączkowe i przeciwzapalne są dostępne bez recepty. Za to recepta potrzebna jest na trzeci lek o udowodnionym działaniu łagodzącym przebieg covid, wymieniony w zaleceniach wydanych przez dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas - czyli na budezonid wziewny w dawce 2x800 mcg. Pani profesor zapomniała tylko dodać, że lek ten nie podlega refundacji a kosztuje kilkadziesiąt złotych co może być problemem, bo ludzie go sobie nie wykupią.

Za to bezpłatnie, w ramach programu PulsoCare każdy pacjent z dodatnim wynikiem testu na COVID-19 po 55. roku życia otrzyma pulsoksymetr, który pozwala na monitorowanie parametru saturacji, czyli natlenienia krwi.
To prawda. U pacjentów z COVID - 19 saturacja poniżej 94 proc. (w POCHP <88 proc.) jest wskazaniem do hospitalizacji W praktyce jednak żadne pogotowie nie weźmie do karetki takiego pacjenta bo z taką saturacją nikt pacjenta do szpitala nie przyjmie z powodu braku miejsc.

Czy objawy zakażenia Omikronem i Deltą różnią się od siebie?
Są podobne, jak w COVID-19 wywołanym innymi wariantami koronawirusa. Osoby, które przechodzą infekcję lekko mówią o bólach gardła, bólach głowy, mięśni, zatkanym nosie, zaniku węchu czy smaku oraz osłabieniu. Gdy takie objawy wystąpią, można je łagodzić przyjmując leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe (niesteroidowe leki przeciwzapalne lub paracetamol), rozrzedzające wydzielinę (inhalacje) a u chorych z nasilonym kaszlem (utrudniającym mówienie i sen) - leki przeciwkaszlowe. W szczególnych sytuacjach, gdy pojawiają się jakieś objawy nietypowe. można również włączyć leki przeciwzakrzepowe, ale tylko pod kontrolą lekarza, nigdy na własną rękę. Niewskazane są natomiast antybiotyki, chyba, że lekarz stwierdzi nadkażenie bakteryjne. Nie zaleca się stosowania w leczeniu domowym COVID- 19 sterydów systemowych i tlenoterapii domowej, poza wskazaniami w innych schorzeniach.

A jakich niefarmakologicznych rad udzieliłby Pan chorym, którzy leczeni są w warunkach domowych?
Ponieważ COVID-19 jest chorobą, która powoduje duże osłabienie - wiele osób z powodu tego osłabienia przestaje jeść, przestaje pić, przestaje się ruszać, bo leży w łóżku i to jest najgorsze co można sobie zrobić, bo unieruchomienie i niedostateczne nawodnienie organizmu powoduje gwałtowny wzrost ryzyka zakrzepicy. Najprostsza rada w takiej sytuacji - koniecznie trzeba przyjmować odpowiednią porcję płynów - w ciągu doby należy wypijać minimum 1,5 l (wskazane są; woda, zupa, soki owocowe, gorąca herbata z cytryną). Płyny mogą też pomóc złagodzić ból gardła i rozrzedzić śluz. Trzeba również coś jeść, by podbudowywać organizm energetycznie. Najlepiej, by posiłki były lekkostrawne. I trzecia, równie ważna wskazówka - trzeba się ruszać. Mimo tego, że jesteśmy osłabieni, bolą nas mięśnie i stawy, musimy przynajmniej kilka razy w ciągu dnia wstać z łóżka, przejść się po mieszkaniu, jeśli się nam kręci w głowie to z pomocą bliskich byle z tego nie rezygnować bo ruch powoduje, że krew krąży w organizmie szybciej, co zmniejsza ryzyko zakrzepicy.

A co robić, gdy nasz stan się pogorszy?
W przypadku nagłego pogorszenia się stanu zdrowia, trzeba dzwonić pod numer alarmowy 999 lub 112 i wezwać pomoc.

Czy nawet trzy dawki szczepionki przeciw COVID-19 nie są w stanie ochronić nas przed Omikronem?
Trzecia dawka szczepionki chroni mniej więcej w 50 - 60 procentach przed łagodnym zachorowaniem z powodu Omikrona, natomiast w 90-95 procentach przed hospitalizacją i zgonem. Dlatego trzeba ludzi, szczególnie w wieku 40+, namawiać by tę trzecią dawkę przyjęli. Niestety, do tej pory zrobiło to zaledwie 17 proc. Polaków.

Jeżeli zabraknie miejsca w szpitalach, pacjenci będą zmuszeni przechodzić kuracje w domach. Ważna jest wiedza, co robić, by leczenie było skuteczne.
Zaniepokoić powinny nas problemy z oddychaniem, ból i ucisk w klatce piersiowej, kaszel, który utrudnia swobodne oddychanie i mówienie, zmian w świadomości i zachowaniu (np. trudność w obudzeniu chorego, zmiany w sposobie mówienia), gorączka powyżej 39 st. C., spadek ciśnienia tętniczego krwi poniżej 90/60 mmHg (jeśli chory zazwyczaj ma wyższe). Warto zaopatrzyć się w pulsoksymetr, który może określić poziom tlenu we krwi i w porę zaalarmować o pogarszającym się stanie zdrowia. NFZ uruchomił program DOM (Domowa Opieka Medyczna), który umożliwia monitoring zdrowia chorego na COVID-19, który nie wymaga leczenia szpitalnego. Na stronie nfz.gov.pl znaleźć można informację; „Pulsoksymetr trafia do ciebie bezpłatnie. Gdy ukończyłeś 55 lat, automatycznie kwalifikujesz się do programu i otrzymasz urządzenie do domu pocztą. Jeśli jeszcze nie masz 55 lat, możesz zamówić pulsoksymetr przez internet lub za sprawą kwalifikacji przeprowadzonej przez lekarza POZ”.
Niezbędne informacje o postępowaniu w przypadku zakażenia koronawirusem uzyskasz pod bezpłatnym numerem 800 190 590 (czynne przez całą dobę).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Omikron nas zaleje. Będziemy musieli leczyć się w domach. Ale jak? - Dziennik Bałtycki

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto