MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oskarżeni nie przyznają się do śmierci Adriana. Wyrok zostanie ogłoszony w piątek

Agnieszka Świderska
Dwaj główni oskarżeni - Damian R. i Damian P., choć okazali skruchę, to jednak nie przyznali się do śmiertelnego pobicia
Dwaj główni oskarżeni - Damian R. i Damian P., choć okazali skruchę, to jednak nie przyznali się do śmiertelnego pobicia Agnieszka Świderska
Prokurator chce bezwzględnych kar więzienia za śmierć 25-latka. Nikt z czwórki oskarżonych nie przyznaje się.

Sześć lat więzienia dla 29-letniego Damiana P., pięć lat dla 22-letniego Damiana R. oraz rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata dla 22-letniego Daniela B. i 22-letniego Huberta Z. - takich kar zażądał w poznańskim sądzie prokurator za śmierć i nieudzielenie pomocy 25-letniemu Adrianowi Gryglewskiemu z Szydłowa, który został śmiertelnie pobity w Pile w sierpniu ubiegłego roku.

Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy; ich obrońcy wnieśli u uniewinnienie, a w przypadku Damiana P. 0 zmianę kwalifikacji ze śmiertelnego pobicia na nieudzielenie pomocy.

- Jestem tu tylko dlatego, że byłem wcześniej karany - mówi Damian P. - Nie uderzyłem go. Gdybym to zrobił, to bym się przyznał. Zawsze się przyznawałem. Gdybym wiedział, że ten chłopak nie przeżyje, to bym powstrzymał Damiana. Żałuję, że tego nie zrobiłem. Teraz niczego nie da już się naprawić.

Dwaj główni oskarżeni obwiniają się nawzajem.

- Kopnął go dwa, trzy razy w głowę, a potem usiadł na nim i bił go pięściami po twarzy - zeznał Damian P. - Kilkanaście razy na pewno go uderzył.

- Widziałem jak Damian go bił - to z kolei zeznania Damiana R. - Nie ma chwili, żebym o tym nie myślał. Żałuję, że tak się stało.

Bronił się także Daniel B.

- Ja naprawdę nie widziałem, jak oni go bili - twierdzi. - Nie zdawałem sobie sprawy z tego, do czego tam doszło. Gdybym to widział, to bym zareagował inaczej. Na pewno bym im nie pozwolił bić leżącego. Na pewno bym go tak nie zostawił.

Z kolei obrońca Huberta Z. twierdzi, że zarzut prokuratury pod adresem jego klienta jest chybiony - usprawiedliwia go murek, który miał mu wszystko zasłaniać. Nie mógł więc udzielić pomocy komuś, kogo nie widział. A poza tym karetka nadjechała już po kilku minutach....

- Nikt nie był, nikt nie kopał, wszyscy są niewinni, stał się cud, ale w tym cudzie mój syn nie żyje - skomentowała gorzko matka Adriana Zofia Gryglewska.

Sąd ogłosi wyrok w piątek. Rodzina Adriana spodziewa się, że kary będą wyższe od tych, które zaproponował prokurator: za śmiertelne pobicie grozi maksymalnie do 12 lat więzienia. Z kolei prokurator Magdalena Roman tłumaczy rozbieżności w wysokości proponowanych kar dla głównych oskarżonych.

- Wprawdzie udział Damiana R. w śmiertelnym pobiciu był niższy niż drugiego oskarżonego, ale działał w warunkach recydywy - mówi prokurator.

Dla 25-letniego Adriana Gryglewskiego tamta sierpniowa noc miała być ostatnią nocą w kraju przed powrotem do Anglii. Okazała się ostatnią w życiu.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto