Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pani Albina ma żal do banku. Mówi, że zbyt długo czekała na wypłatę pieniędzy

Martin Nowak
Martin Nowak
123rf
Mieszkanka Piły poszła do banku, aby wypłacić swoje pieniądze. Wielkie było jej zdziwienie, gdy od razu jej ich nie wypłacono. - Kazano mi czekać tydzień, ale po tygodniu nadal nic nie miałam na koncie. Myślałam, że zostałam okradziona...

Pani Albina Sowińska mówi, że straciła zaufanie do banków i szybko go nie odzyska. Wszystko dlatego, że w jej odczuciu, zbyt długo czekała na wypłatę pieniędzy, które jakiś czas temu ulokowała w Banku Millennium.

- Nie chciałam trzymać oszczędności w domu, bo bliscy mówili mi, że jest to niebezpieczne. Ulokowałam je więc w banku, ale bardzo zdziwiłam się, gdy nie chciano mi ich od razu wypłacić - z prośbą o interwencję zwróciła się do naszej redakcji mieszkanka Piły.

Pieniądze te odłożyła na tak zwaną czarną godzinę, która niestety nadeszła.

- Moja córka jest ciężko chora i leży na oddziale paliatywnym w pilskim szpitalu. Rokowania są kiepskie - mówiła roztrzęsiona kobieta.

Chodziło o wypłatę 10 tysięcy złotych.

- Najpierw powiedziano mi, że nie mogę pobrać ich w banku i że zostaną przelane na moje konto w ciągu tygodnia. Po tygodniu na mój rachunek nie dotarł żaden przelew. Przestraszyłam się, że doszło do kradzieży, ale okazało się, że bank wciąż ich nie przelał - opowiadała.

Pani Albina posiadała pieniądze na dwóch funduszach. Na jednym było 6 tys. zł, a na drugim 4 tys. zł. Nie od razu wypłacono jej wszystkie oszczędności.

- 6 tysięcy złotych wypłacono mi po tygodniu i czterech dniach. Ostatecznie nie przelano mi ich na rachunek, tylko wypłacono na miejscu w oddziale bankowym. Na pozostałą część pieniędzy musiałam czekać jeszcze kolejnych kilka dni.

Kobieta jest oburzona tym, że tak długo musiała czekać na wypłatę swoich pieniędzy. Uważa, że w dzisiejszych czasach to jest jawna kpina z klientów.

- Nie dziwiłoby mnie to, gdybym chciała wypłacić milion złotych, ale żeby bank nie był w stanie wypłacić 10 tysięcy złotych, to już nie mieści się w mojej głowie - mówiła.

Będąc w dramatycznej sytuacji rodzinnej historia z bankiem dodatkowo wyprowadziła ją z nerwów. Kobieta nie kryje rozgoryczenia i żalu.

- Potrzebowałam pieniędzy jak najszybciej, bo moja córka umierała, a chciałam pomóc jej za wszelką cenę. Szkoda, że nikt w banku nie potrafił tego zrozumieć...

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem prasowym Banku Millennium. W między czasie córka pani Albiny - niestety - zmarła.

- Zgodnie z obowiązującym prawem bankowym nie mamy możliwości szczegółowego informowania o naszych klientach, posiadanych przez nich produktach czy świadczonych usługach - mówi Małgorzata Nasiłowska z Banku Millennium.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaki olej do smażenia?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto