Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Kryka - miłośnik przyrody zaprasza na spacery wzdłuż Dobrzycy [ZDJĘCIA]

Wojciech Dróżdż
Mówi, że największym skarbem pilskiej ziemi są lasy i Gwda oraz jej dopływy. To dzięki nim na wyciągnięcie ręki mamy przyrodę, o jakiej mieszkańcy dużych miast mogą tylko pomarzyć. Pilanin Paweł Kryka dzieli się swoją pasją i zachęca do wspólnych wypraw.

Na co dzień pracuje dla korporacji. Kibice znają go dobrze,ponieważ od lat organizuje Pilską Ligę Futsalu. Jest też prezesem Uczniowskiego Klubu Sportowego Soccer Stars Piła. Wydawałoby się, że to wystarczy, aby plan dnia wypełnić po brzegi, ale Paweł Kryka ma jeszcze wyjątkową pasję: leśne wędrówki po okolicy. I tą pasją, realizowaną w głównej mierze nad rzeką Dobrzycą, pragnie się dzielić z innymi. W tym celu rozwija własny kanał na YouTube oraz zachęca do kontaktu tych, którzy chcą razem z nim przecierać dziewicze, leśne szlaki.

- Pochodzę z rodziny myśliwskiej. Mój tata, Edward Kryka, obecnie prezes Wojskowego Koła Łowieckiego Grandel, uczestniczy w polowaniach od półwiecza. Myśliwym jest również brat. Ja zawsze wolałem kontakt z przyrodą niż ze strzelbą. Kocham las. Bliski mi jest zwłaszcza ten, w którym przebywają zwierzęta. Niestety, czuję, że jesteśmy ostatnim, albo przedostatnim pokoleniem, które ma okazję obserwować tak liczną grupę zwierząt w ich naturalnym środowisku...

Żeby podejrzeć jelenie lub dziki, trzeba wielu poświęceń. Nie wystarczy zanurzyć się w leśną gęstwinę. Konieczny jest odpowiedni ubiór, niebywała ostrożność, cierpliwość i wczesna pobudka.

- Sobotni budzik o trzeciej rano nie jest niczym niezwykłym. Ale późne wieczory, zwłaszcza latem, też mają niezaprzeczalny urok. Ruszam wtedy do Tarnowa albo Czapli i przez kilka godzin obserwuję zwierzęta w ich naturalnym środowisku, gdzie spotkanie drugiego człowieka graniczy z cudem. To mnie wycisza i relaksuje.

Nad Dobrzycę i Piławę zjeżdżają kajakarze z różnych stron świata. Wspaniała, czysta woda, która zasila również gospodarstwa wodne pilan, przyciąga stada zwierząt. - Najczęściej dziki - informuje Paweł, który szczególnie upodobał sobie obserwację jeleni.

- To bardzo duże, ale niezwykle płochliwe zwierzęta. Niektórzy nazywają je “duchami lasu”. Na przełomie września i października jelenie mają swoje rykowisko, czyli okres godowy, w którym byki walczą o względy łań. Wtedy w lesie jest najgłośniej, mamy do czynienia z czymś w rodzaju śpiewu leśnych tenorów.

Zimą pilskie lasy nie zapadają w sen. Zwierzęta łączą się w większe stada, żeby przetrwać trudniejszy czas, a o pokarm dla nich dbają myśliwi. Zwierzęta w grupach są bezpieczniejsze, również ze względu na wilki. A tych w okolicach nie brakuje: - Odkryłem dwie watahy. Jedna krąży wokół Wałcza, drugą można spotkać niedaleko Starej Łubianki. Są też żyjące w pojedynkę basiory. Ale wilków nie trzeba się obawiać, ponieważ to one boją się ludzi. Ważne, aby pamiętać,że kury, owce i inne zwierzęta hodowlane powinny przebywać w zagrodach. Wilk, który znajdzie kury, najpierw wszystkie zadusi, weźmie jedną ze sobą, a później będzie wracał w to samo miejsce po kolejne. Choć źle się kojarzą, to wilki potrafią być pożyteczne: zjadają bobry, które kilka lat temu czyniły w okolicach Piły duże spustoszenie. Teraz nie słychać o szkodliwych działaniach bobrów. Co ciekawe, wilk boi się koloru czerwonego.

Jan Brzechwa pisał “Dzik jest dziki,dzik jest zły. (...) Kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka”. A jak to wygląda w rzeczywistości?

- Kiedy człowiek trafia na lochę z warchlakami, to rzeczywiście nie powinien jej przeszkadzać, aczkolwiek większe niebezpieczeństwo czyha na towarzyszące ludziom psy. To one są poważnie zagrożone w kontakcie z dzikami. Warto wspomnieć, że dziki mają dużo lepszy węch niż psy. Bo o tym, że są wielkimi żarłokami, wie chyba każdy!

Zdaniem Pawła Kryki, to nie kręgowce ani kleszcze są głównym zagrożeniem w leśnych zakamarkach. Są nimi szerszenie: - Ze względu na ogólny wzrost temperatury, jest ich dużo więcej niż jeszcze dziesięć lat temu. Szerszenie lubią ambony, dlatego przed wejściem na wieżę, trzeba ją wcześniej uważnie sprawdzić. Na szczęście, o tej porze roku szerszeni już nie ma. Jesień w lasach jest piękna. Polecam przekonać się o tym na własnej skórze!

Może więc warto skorzystać z propozycji Pawła i wybrać się z nim na leśny rekonesans?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto