Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piaskarka wjechała w drzewo

ŻYR
Mariusz Wargin z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Trzciance zabezpiecza auto i miejsce zdarzenia.
Mariusz Wargin z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Trzciance zabezpiecza auto i miejsce zdarzenia.
Wczoraj ok. godz. 8.30 na trasie Gajewo-Runowo w gminie Trzcianka kierowca piaskarki wjechał w drzewo. Powód: śliska nawierzchnia. Na miejsce wypadku przyjechało pogotowie, straż pożarna i policja.

Wczoraj ok. godz. 8.30 na trasie Gajewo-Runowo w gminie Trzcianka kierowca piaskarki wjechał w drzewo. Powód: śliska nawierzchnia. Na miejsce wypadku przyjechało pogotowie, straż pożarna i policja. Rannego mężczyznę przewieziono do Szpitala Powiatowego
w Trzciance.

W niedzielę drogowcy z Trzcianki pracowali na różnych trasach prawie do północy. Wczoraj sypanie piasku zaczęli o 7 rano; 43-letni Ryszard K., kierowca piaskarki z Obwodu Drogowego z Trzcianki wyruszył starem 200, na oblodzoną trasę Trzcianka-Kocień Wielki w gm. Wieleń, a następnie Gajewo-Runowo. Przed Runowem, ale już na terenie gminy Trzcianka, wyjechał zza zakrętu i wpadł w poślizg. Samochód zjechał na prawą stronę - wprost na drzewo.

Obrażenia są poważne

Siła uderzenia była bardzo duża. Zniszczona została cała kabina pojazdu. Kierowca z obrażeniami ciała przewieziony został przez pogotowie ratunkowe do trzcianeckiego szpitala. Doznał stłuczenia głowy ze wstrząsem mózgu oraz skręcenia lewego stawu skokowego. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, choć rozbita głowa wyglądała naprawdę groźnie.

Na samochód wykupione było tylko ubezpieczenie OC, tak więc za naprawę zapłaci Zarząd Dróg Wojewódzkich.

Pożar w Gębiczynie

Strażacy z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego w ciągu ostatnich dni wzywani byli do wypadków, ale także do pożarów, na przykład do budynku mieszkalnego w Gębiczynie. Co jakiś czas zagląda tu rodzina z Poznania, ale kiedy powstał ogień nikogo na terenie posesji nie było.

Na miejsce zdarzenia wysłano trzy wozy strażackie z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Czarnkowie oraz Ochotniczą Straż Pożarną z Sarbii-Sarbki. Kilkunastu ratowników miało problemy z dotarciem do Gębiczyna, ze względu na zbyt śliską nawierzchnię. W końcu jednak udało się pokonać oblodzone drogi.

Posesja na której doszło do pożaru usytuowana jest jeszcze przed miejscowością Gębicznyn. Widać ją z drogi. Budynek wartości 100 tys. zł spłonął w całości. Prócz mebli w środku znajdował się sprzęt elektroniczny i gospodarstwa domowego wartości 50 tysięcy złotych. Ogień rozprzestrzeniał się łatwiej, ponieważ dach miał konstrukcję drewnianą. Strażacy z Czarnkowa i Sarbii walczyli z pożarem do godz. 22.35. We wsi mieszkańcy prześcigają się w domysłach na temat przyczyny zdarzenia.

Póki co nie jest ona znana. Ustalają ją funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie.

Paliła się chlewnia

Drugi groźny pożar miał miejsce w miejscowości Komorzewo. Tam spłonęły zabudowania gospodarcze - chlewnia z kompleksem zabudowań gospodarczych. Zanim na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna z Czarnkowa oraz jednostka OSP z Przybychowa - włączona w Krajowy System Ratownictwa, z budynków uwolniono zwierzęta.

Rozprzestrzeniający się ogień trawił składowane w budynku płody rolne, śrutownik i parownik. Spaliło się także osiem przyczep słomy. Gaszenie pożaru było trudne, bo strop budynku został wykonany z drewna. Straty oszacowano wstępnie na 16 tysięcy złotych. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia było zwarcie instalacji elektrycznej. Straż zakończyła akcję gaśniczą po ośmiu godzinach.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto