Pilska Solidarność pikietowała pod oknami biura poselskiego Adama Szejnfelda. W pikiecie uczestniczyły zaledwie trzy osoby.
– Podchodzą do nas ludzie i mówią, że to dobry pomysł, zgadzają się z nami – przekonuje jeden z pikietujących Tadeusz Krupa.
Na transparencie nieśli jego wizerunek z niebieskim paskiem na oczach z napisem: www.sprawdzampolityka.pl i z napisem „oszukał wyborców“.
>>> Zobacz też: Piła: strażnicy miejscy nauczą w miasteczku ruchu drogowego
– Adam Szejnfeld, nie reprezentuje wyborców, tylko ich oszukuje i okrada. Dlaczego? Bo zabrał nam pieniądze z OFE, podniósł wiek emerytalny, przez co będziemy pracować aż do śmierci, a pieniądze, które państwo zaoszczędzi wydadzą na swój elektorat, czyli administrację, która rozrosła się bardziej niż w Grecji – wyjaśnia Adam Dopierała, członek Solidarności.
Dlatego zdaniem pikietujących hasła wypisane na transparencie nie są przesadzone.
– On jest taki grzeczny i miły, ale to co robi, nie jest już ani miłe, ani grzeczne. Siedziałem z nim we Wronkach i Gębarzewie podczas internowania i wtedy inaczej myślał, niż dziś – mówi z żalem Antoni Gawroch, szef pilskiej Solidarności. – Będziemy tu dopóty, dopóki Adam Szejnfeld nie odejdzie z polityki – zapewniał.
Z pikietującymi poseł się nie spotkał. Na czwartek miał zaplanowane spotkania w Warszawie, Poznaniu i w Racocie.
– Pan poseł już zapraszał Solidarność na rozmowę, ale nikt się wówczas nie zjawił – tłumaczy Marta Łasak, dyrektor biura posła, która obiecała powiedzieć posłowi o pikiecie.
Pikieta Solidarności w Pile: na ten temat przeczytasz też w Tygodniku Pilskim już 27 maja.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?