Piła - Aleja Powstańców do remontu. Wreszcie

Dziś aleję Powstańców Wielkopolskich z powodzeniem nazwać można najbardziej dziurawą drogą w Pile. Złośliwi mówią, że budowali ją Szwajcarzy, bo właśnie jak ser produkowany w tym kraju wygląda.

- To prawdziwy odcinek specjalny w mieście - ocenia Jacek Tobolski, szef jednego z pilskich zakładów mechaniki pojazdowej.

Słynna pilska aleja spędzała jednak sen z oczu nie tylko kierowcom.

- Nam też - przyznaje Benedykt Stefankiewicz, dyrektor Rejonu Dróg Wojewódzkich w Złotowie. - Do tej pory wydawaliśmy jednak mnóstwo pieniędzy na remonty, również właśnie tej drogi. W tym roku dostaliśmy z Urzędu Marszałkowskiego pieniądze na generalny remont. I muszę przyznać, że spadł mi kamień z serca.
Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich ogłosił już przetarg, w którym wyłoni wykonawcę inwestycji. W poniedziałek 14 lutego otwarte zostaną koperty z ofertami.

- Jeśli nie będzie żadnych protestów od oferentów, umowa podpisana powinna zostać w ciągu dwóch tygodni. Niedługo później ruszą prace - ocenia Stefankiewicz.

Remont al. Powstańców kosztować ma około 6 milionów złotych. W zakresie prac znalazła się wymiana nawierzchnia niemal na całym odcinku al. Powstańców (bez wymiany krawężników). Z remontu wyłączone zostały jednak niektóre jej odcinki: w okolicy skrzyżowania z Aleją Wyzwolenia oraz skrzyżowanie z ulicami Kossaka i Roosevelta. Obydwa czeka przebudowa na ronda.

Na czas prowadzonych prac kierowcy będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Spodziewać się można zmian w organizacji ruchu i poważnych utrudnień. Na efekt warto jednak poczekać.

Solą w oku drogowców z zarządu dróg wojewódzkich jest nadal inna "słynna" pilska droga. Chodzi o odcinek ulicy Siemiradzkiego prowadzący do szpitala specjalistycznego. O remoncie tej drogi mówi się od lat. Ciągle jednak tylko mówi.

- Wiele wskazuje na to, że uda nam się znaleźć środki na tę inwestycję jeszcze w tym roku - wyjaśnia Stefankiewicz. - Jeśli nie w tym, to w przyszłym już na pewno - dodaje.