Piła. Dopiero czwarta fala pandemii zmusi nas do szczepień?

Dziś trudno już uwierzyć w to, że na początku roku cała Polska żyła sztucznym skandalem szczepionkowym z Krystyną Jandą w roli głównej, a za zaszczepienie się poza kolejnością można było wylecieć z partii. Teraz w całym kraju punkty szczepień zamykają się albo tak jak w Pile są zmuszone odsyłać niewykorzystane szczepionki. Bez złudzeń, że będą potrzebne gdzie indziej. Firma COR, operator punktu szczepień na Stadionie Powiatowym w Pile, prowadzi również szczepienia w powiecie łobeskim w Zachodniopomorskim i podwarszawskich Ząbkach. Wszędzie jest tak samo. Liczba osób, które chcą się zaszczepić, dramatycznie maleje.

- Był czas kiedy szczepiliśmy w Pile po 500 osób dziennie, a na jedną szczepionkę przypadało siedmiu chętnych. Teraz na dwa dni szczepień mamy zapisanych tylko 100 osób

- mówi Szymon Kozłowski, koordynator Punktu Szczepień na Stadionie Powiatowym w Pile.

Od sierpnia punkt ograniczył swoje funkcjonowanie do dwóch dni w tygodniu. W tym miesiącu będzie otwarty jeszcze w dniach: 7, 10, 13 18, 20 i 26. Nie ma potrzeby by był otwarty częściej, bo nie ma kogo szczepić. W statystykach wygląda to zupełnie inaczej. Tylko w Pile w pełni zaszczepionych jest mniej niż połowa mieszkańców. Najbardziej “odporni” na szczepienia jest młodzież w wieku od 12 do 19 lat oraz osoby w wieku od 20 do 39 lat. W pełni zaszczepionych w tych dwóch kategoriach wiekowych jest zaledwie 9983 osób. Dla porównania: wśród osób od 40 do 59 roku życia po dwóch szczepionkach jest 12 470 osób.

- To widać również w punkcie szczepień - potwierdza Szymon Kozłowski. - Jest mało młodych ludzi. Zbyt mało.

Jak przekonać do szczepień? Czy zrobi to sama choroba? Tych, którzy zgłaszali się na szczepienia w maju czy czerwcu, nie trzeba było przekonywać. Chcieli się zaszczepić. Teraz ci, którzy zgłaszają się na szczepienia, nie kryją do końca swoich obaw.

- Czego się boją? Najczęściej obawiają się, że szczepionka po kilku czy po kilkunastu latach może wywołać negatywne skutki. Pytam ich wtedy, czy dała im się we znaki szczepionki po odrze, którą dostali w dzieciństwie. Tłumaczę, że bardziej obawiałbym się jak najbardziej realnej czwartej fali pandemii, która grozi nam już za kilka tygodni niż scenariusza za kilkanaście lat, który może nigdy się nie wydarzyć. Inni nie wierzą w skuteczność szczepionki. Że niby za szybko ją opracowano. Wyjaśniam, że to kwestia postępu technologicznego, który przyspieszył. Jak we wszystkim. Nie powinno to dziwić zwłaszcza gdy trwał wyścig z pandemią i padło hasło “Wszystkie ręce na pokład”. Ci ludzie mają wątpliwości, ale mimo wszystko chcą się zaszczepić. Boję się, że nieprzekonanych przekona dopiero sama choroba. Dla wielu może być jednak za późno. Mamy wyjątkowo krótką pamięć. Żyjemy tak jakby nie było żadnej pandemii, a nikt jej przecież jeszcze nie odwołał -

mówi Szymon Kozłowski

Nie wypaliła, przynajmniej w powiecie pilskim, rządowa zachęta dla KGW oraz jednostek OSP. Koła gospodyń wiejskich mogą dostać 8 tys. złotych z ARiMR na organizację wydarzenia połączonego ze szczepieniami. Z kolei jednostki OSP mogą otrzymać 3 tys. złotych za udzielenie wsparcia w zaszczepieniu minimum 50 osób pierwszą dawką.

- Dzwonią i pytają czy przyjedziemy jeżeli zorganizują festyn. Kiedy pytam ilu może być chętnych na szczepienia, słyszę, że może dziesięć, piętnaście osób. Tymczasem zorganizowanie takiego wyjazdowego punktu szczepień ma sens dopiero przy 50 osobach

–nie pozostawia wątpliwości Szymon Kozłowski.

Czy wypalą dwa kolejne rządowe programy? Pierwszy z nich z budżetem blisko pół miliarda złotych to program #RosnącaOdporność dedykowana gminom.

- Trzy gminy w każdym powiecie ziemskim, które odnotują najwyższy wzrost poziomu zaszczepienia, otrzymują odpowiednio milion złotych za pierwsze miejsce, pół miliona złotych za drugie miejsce i 250 tys. złotych za trzecie miejsce. Kolejny program to uruchomienie objazdowych punktów szczepień w oparciu o urzędy wojewódzkie. Zostaną uruchomione mobilne punkty, które będą jeździły po tych gminach, gdzie jest najmniej osób zaszczepionych

- poinformował pod koniec lipca Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Do szczepień z różnym skutkiem przekonują też politycy. Najwięcej okazji mają teraz do tego politycy PiS, którzy są w turnee po kraju z programem Nowy Ład.

- Jestem za szczepieniami i próbuję przekonywać, że jak nie chcemy mieć kolejnego lockdownu, jak chcemy przeżyć, to musimy się zaszczepić. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zamykania podczas czwartej fali normalnych oddziałów i przekształcania ich na oddziały covidowe. Pacjenci, którzy nie zaszczepią się i zachorują, a w 99,9 procentach właśnie tacy będą trafiać do szpitali, nie powinni być traktowani priorytetowo

- mówi poseł PiS Marcin Porzucek.

W pełni zaszczepionych jest ponad 17,6 miliona Polaków. Dla odporności zbiorowej to wciąż za mało. Tymczasem większość nowych zakażeń to już w większości zakażenia wariantem Delta. Czwarta fala wydaje się być już tylko kwestią czasu.

W piątek, 6 sierpnia, od godziny 10.00 do 18.00 w delegaturze Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Pile będzie można zaszczepić przeciw Covid-19 jednodawkową szczepionką firmy Johnson&Johnson.

W każdy piątek, do końca września, osoby zainteresowane szczepieniami mogą poddać się szczepieniom bez konieczności wcześniejszej rejestracji na konkretny termin, czy godzinę. Każda osoba po otrzymaniu szczepionki otrzyma Unijny Certyfikat COVID, który umożliwia łatwiejsze podróżowanie po krajach Starego Kontynentu

- informuje biuro prasowe wojewody.

Organizatorem akcji prowadzonej w ramach kampanii #OstatniaProsta jest wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.