Policja powołała specjalny zespół śledczy, a Asta-Net wyznaczyła nagrodę pieniężną. Mimo to nadal nie udało się ustalić sprawcy awarii sieci telekomunikacyjnej, która pozbawiła 17 stycznia dostępu do telefonów, internetu i telewizji kablowej ponad 20 tysięcy użytkowników sieci Asta-Net.
10 tysięcy złotych nagrody za wskazanie sabotażysty, który spowodował gigantyczne uszkodzenie sieci telekomunikacyjnej wyznaczyła pilska Asta. Niemal od początku wiadomo było, że awaria nie powstała przypadkiem. Ktoś włamał się do studzienki telekomunikacyjnej i przeciął wiązkę światłowodów. Widział co robi, gdyby uderzył w innym punkcie, pozbawiłby dostępu do sieci może tylko jedną ulicę, może część osiedla. Tymczasem przez prawie 24 godziny dostępu do sieci pozbawionych było ponad 20 tysięcy użytkowników nie tylko w Pile ale m.in. Krajence, Złotowie, Chodzieży i Trzciance.
- Takich przypadków w branży nie było - przyznaje szef marketingu Asta-Net. - Sprawca nie tylko pozbawił dostępu do sieci internetowej i telewizyjnej, ale przede wszystkim telefonów alarmowych.
Przeszło dwa tygodnie od zdarzenia o sprawcy niewiele można powiedzieć. Mimo wyznaczenia nagrody odzewu ewentualnych świadków zdarzenia jednak nie ma.
- Dotychczas nie otrzymaliśmy żadnych nowych informacji - mówi Tomasz Janczar, specjalista ds. marketingu Asta-Net.
Podobnie zresztą jest na policji. Postępowanie w tej sprawy prowadzi pilska komenda.
- Przełomu w sprawie nie ma - przyznaje Tomasz Wojciechowski, rzecznik pilskiej policji. - Pani komendant powołała specjalną grupę, która się wyjaśnieniem tej sprawy i ustaleniem sprawcy zajmuje - dodaje.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?