Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. Kryminalista z córką udawali policjantów

AGK
Archiwum / Polskapresse
Ojciec z córką sfałszowali legitymacje policyjne, kupili policyjnego "koguta" przez internet. Próbowali wyłudzić 8 tys. zł od kierowcy

42-letni Jacek M. ostatnie 7 lat spędził w więzieniu. Odsiadywał wyroki za kradzieże i oszustwa. Siedząc w celi z innym mieszkańcem powiatu chodzieskiego dla zabicia czasu rozważali różne możliwości zarobienia, gdy już będą na wolności. Jacek M. potrzeby miał bowiem spore, po drugiej stronie więziennej kraty, pozostało jego jedenaścioro dzieci.

Kolega 42-latka wpadł na genialny pomysł. Wiedział, że jego sąsiad jeździł samochodem, choć nie miał uprawnień. Postanowili więc go zaszantażować i wyłudzić pieniądze. Gdy wreszcie opuścili więzienie, wzięli się za realizację planu.

Najstarsza córka przez internet kupiła policyjnego koguta. Znalazła także wzór legitymacji policyjnej i wypisała dwie fałszywe, dla siebie i ojca. Tak przygotowani pojechali na akcję do Białośliwia.

- Przy pomocy sygnału zatrzymali wytypowany pojazd do kontroli, poprosili kierowcę o dokumenty - wyjaśnia Maria Wierzejewska - Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile. - Poszkodowany uwierzył, że ma do czynienia z policjantami - dodaje.

Kierowca auta posługiwał się jednak prawem jazdy swojego brata. Wówczas oszuści nabrali wątpliwości, czy zatrzymali właściwą osobę. W tym jednak momencie pojawił się kolega z więziennej celi Jacka M. Mężczyzna zaczął prosić policję, by nie karała jego sąsiada, bo zawsze można się dogadać, na co fałszywi policjanci od razu przystali. Kierowca zaproponował 600 złotych. Oszuści wzięli te pieniądze. Następnego dnia Jacek M. zadzwonił do kierowcy i powiedział, że chce jeszcze 8 tysięcy złotych.

Kierowca się wystraszył i opowiedział wszystko żonie. Ta zaś wujkowi, który był policjantem, a wujek powiadomił Biuro Spraw Wewnętrznych. BSW postanowiło zatrzymać łapówkarza na gorącym uczynku. Wówczas jeszcze nikt nie podejrzewał, że za legitymacją policyjną chował się kryminalista.

Prawdziwi funkcjonariusze kazali się umówić kierowcy z rzekomym policjantem. Umówili się pod pilską komenda policji. Poszkodowanemu towarzyszył wujek - policjant. Gdy Jacek M. wyszedł z budynku komendy po pieniądze, kierowca jeszcze raz dla rozwiania wątpliwości poprosił go o okazanie legitymacji służbowej. Jacek M nie mógł jej znaleźć, więc wujek pokazał mu swoją.

Mężczyzna przyznał się do oszustwa. We wtorek sąd zadecydował, by go nie aresztować. Zastosowano jedynie dozór policyjny i zakaz wyjazdu z kraju. Prokurator zaskarży tę decyzję. 20-latka także otrzymała dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Grozi im do 8 lat więzienia.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635

Dodaj ogłoszenie drobne ZA DARMO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto