MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁA - Kto weźmie stadion przy ulicy Bydgoskiej?

Agnieszka Świderska
Przyszłość stadionu i czarnego sportu w Pile powinna się rozstrzygnąć jeszcze w tym roku. Fot. A. Świderska
Przyszłość stadionu i czarnego sportu w Pile powinna się rozstrzygnąć jeszcze w tym roku. Fot. A. Świderska
Zawodnicy PKŻ Polonii Piła i Victorii Piła nie mieli w tym roku okazji zmierzyć się na czarnym torze. Prawdziwy pojedynek zapowiada się jednak między prezesami obu klubów, a główną nagrodą będzie stadion przy ulicy ...

Zawodnicy PKŻ Polonii Piła i Victorii Piła nie mieli w tym roku okazji zmierzyć się na czarnym torze. Prawdziwy pojedynek zapowiada się jednak między prezesami obu klubów, a główną nagrodą będzie stadion przy ulicy Bydgoskiej. W roli sędziego zawodów wystąpi Rada Miasta.

Napierw były wielkie nazwiska, wielkie pieniądze i wielkie nadzieje. Teraz po wielkim żużlu w Pile nie ma już śladu. Rok temu PKŻ Polonia Piła, klub po przejściach, wycofał się z ligowych rozgrywek i w tym sezonie startował jedynie w lidze amatorskiej. Rozgoryczeni kibice i część działaczy, a także zawodników założyła pod koniec ubiegłego roku drugi klub – Victorię Piła. I jak to z początkującymi klubami bywa, również zaczęli od ligowego dołu, czyli amatorów. Tyle, że pilscy kibice nie mieli okazji w tym sezonie zobaczyć ich na torze przy ulicy Bydgoskiej. PKŻ Polonia, klub Ryszarda Bednarka najpierw ustawił im wysoko poprzeczkę finansową, a później – zakaz wstępu na stadion. Cicha wojna między klubami trwa.

Decydujące starcie dopiero się jednak szykuje. Z końcem roku wygasa bowiem umowa dzierżawy stadionu przez PKŻ Polonię. Klub płacił miastu symboliczną opłatę – 12 złotych rocznie. Miał za to wiele obowiązków, w tym ten najważniejszy – utrzymanie stadionu w dobrym stanie. Po stadionie widać, że raczej upada, niż się podnosi, chociaż klub zapewnia, że co roku wkłada w niego 140.000 złotych. Pilanie przyzwyczajeni przez poprzedni zarząd do tego, że na stadionie odbywały się nie tylko zawody, ale również koncerty, narzekają na brak tego typu imprez. Jedną z niewielu pozażużlowych atrakcji, które gościły na stadionie przy ulicy Bydgoskiej, były pokazy kaskaderów. I była to ostatnia największa impreza w tym miejscu. Jak magnes przyciąga jednak zlokalizowane w części stadionu lodowisko, którego pomysłodawcą był właśnie PKŻ. Nie brakuje jednak krytycznych głosów, zwłaszcza po stronie zagorzałych kibiców żużla.

– My chcemy żużla, a nie lodowiska – mówią kibice. Decyzja o tym, komu przypadnie stadion, zadecyduje również o przyszłości czarnego sportu w Pile.
– Jak będziemy mieli stadion, będzie w Pile mocna liga – zapewnia trener i dyrektor klubu PKŻ Polonia, Janusz Michaelis. – Bez nas nie będzie niczego.
– Stadion jest nam potrzebny, żeby odbudować żużel w Pile – przekonuje Maciej Witt, prezes Victorii. – Nie dokonamy tego jeżdżąc w Poznaniu czy Grudziądzu.
Zdania kibiców są podzielone. Jedni uważają, że PKŻ Polonia nic dobrego dla pilskiego żużla już nie zrobi, skoro nie zrobił tego w ostatnich latach. Drudzy w kolei nie wierzą w nowy klub, bo za młody i bez doświadczenia.

PKŻ Polonia pierwszy krok już wykonał.
– Wpłynął do nas wniosek o przedłużenie dzierżawy o następne dziesięć – mówi Cyryla Dobecka, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miejskim w Pile.
Victoria taki wniosek zamierza dopiero złożyć. Prezydent wybrał natomiast salomonowe wyjście: decyzję w sprawie stadionu zamierza oddać w ręce Rady Miasta. Ta będzie miała trudny orzech do zgryzienia. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto