W czwartek odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw. Jedną z tych zmian ma być opłata emisyjna doliczana do benzyny i oleju napędowego, z której wpływy mają trafiać do Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Środki z tego Funduszu mają być przeznaczone na rozwój rynku paliw alternatywnych.
- W czwartek odbyło się pierwsze czytanie tej haniebnej ustawy. Haniebnej, gdyż w sytuacji gdy już płacimy 5 złotych za paliwo PiS chce dołożyć kolejne 10 groszy - mówi poseł Błażej Parda. - Rok temu był podobny projekt. Wtedy chcieli dorzucić o 25 groszy, ale udało się ich powstrzymać. Mam nadzieję, że i teraz sobie z tym poradzimy. W przeciwnym razie czekają nas duże podwyżki usług i żywności. Stąd nasz apel do PiS. Nie idźcie tą drogą!
Rok temu był podobny projekt. Wtedy chcieli dorzucić o 25 groszy, ale udało się ich powstrzymać. Mam nadzieję, że i teraz sobie z tym poradzimy
Błażej Parda wylicza: już dziś 50 procent tego co płacimy na stacjach benzynowych dzisiaj to podatki.
- Pięć lat temu sam Jarosław Kaczyński informował ludzi, że połowa ceny to są podatki. I nie namawiał wtedy do podwyższenia, ale do obniżenia cen na stacjach benzynowych. A dzisiaj co? Dzisiaj można podwyższać, bo jest się przy władzy - mówi poseł Kukiz'15. - Teraz mamy płacić na fundusz niskoemisyjny, który ma wydrenować nasze kieszenie na 2,5 mld rocznie pod pretekstem samochodów elektrycznych. W rzeczywistości na ich dofinansowanie ma pójść tylko 15 procent tego funduszu.
Pięć lat temu sam Jarosław Kaczyński informował ludzi, że połowa ceny to są podatki. I nie namawiał wtedy do podwyższenia, ale do obniżenia cen
Ile powinno kosztować paliwo?
- Powinno być jak najmniej obciążone podatkami - twierdzi Błażej Parda. - Rozumiem jeszcze VAT, ale akcyza, opłata paliwowa, zapasowa to są sztuczne opłaty. Dzisiaj kierowcy utrzymują praktycznie połowę państwa. Nie ma żadnego powodu dla którego Polacy mają płacić za tak drogą benzynę.
Dlaczego więc płacą?
- Powodem są politycy i ich kolejne wizje ściągania pieniędzy do budżetu. Jest wiele pól do działania. Przy tak niskim bezrobociu można by zreformować urzędy pracy. To by dało 3 mld złotych do budżetu - mówi polityk Kukiz'15.
Co ciekawe, autorzy projektu ustawy odnośnie wprowadzenia opłaty emisyjnej powołują się w uzasadnieniu do niej na nieistniejący artykuł 231a Prawa o Środowisku. Aktualny tekst ustawy znajdziesz tutaj
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?