Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła: mały Leon oddał włosy na perukę

DB
Mały Leon
Mały Leon Archiwum prywatne
Choć Leon ma dopiero 6,5 roku, to jest już bohaterem. Chłopiec przez ponad dwa lata zapuszczał włosy, żeby potem przekazać je na perukę. Mama jest dumna z syna!

Leon postanowił zapuszczać włosy, gdy miał cztery latka. Skąd taki pomysł?

- Opowiadałam w domu historię chłopca, który przekazał swoje włosy dla fundacji, która zrobi z nich perukę. Wtedy mój syn powiedział, że też tak zrobi - opowiada mama Leona. - Oczywiście uświadomiłam mu, że to wcale nie będzie proste, że włosy powoli rosną i to może potrwać kilka lat.

Mimo to malec nie zraził się. Chociaż łatwo nie było. Kiedy włosy stawały się coraz dłuższe, pojawiły się problemy przy ich myciu, plątały się i był problem z ich rozczesaniem.

- Jeszcze gorzej było przy suszeniu, które długo trwało. To było dość uciążliwe, bo syn chodzi na szkółkę pływacką i po treningach musiał zostawać dłużej w szatni.

To nie zraziło Leona. Dzielnie zapuszczał coraz dłuższe włosy i gdy poszedł do przedszkola, miał już dość długą kitkę.

- Przez to zdarzyło się parę razy, że ktoś pomylił go z dziewczynką. Gdy ktoś go pytał: „A jak dziewczynko masz na imię?”, odpowiadał poważnym tonem „Jestem Leon” - wspomina mama.

Dzieci z przedszkola też wypytywały chłopca dlaczego nosi kitkę. A on wtedy odpowiadał, że wielu sportowców też nosi długie włosy. Malec interesuje się piłką nożną, w przedszkolu z kolegami wymieniał się kartami ze zdjęciami piłkarzy. Dzieci zobaczyły więc, że słynny piłkarz Leo Messi też miał wtedy długie włosy. Dzięki temu nikt z chłopca się już nie śmiał.

A włosy rosły. W tym czasie babcia Leona zachorowała na raka.

- Miała chemioterapię, straciła włosy, musiała kupić perukę. Leon jechał po nią wtedy z nami. W pewnym momencie powiedział do babci, że odda włosy specjalnie dla niej. To było bardzo wzruszające - opowiada mama chłopca.

W końcu pod koniec kwietnia włosy były na tyle długie, że można było je obciąć. Mama umówiła wizytę u fryzjera. Zgłosiła się do salonu Angelo Rivieri w Pile, który współpracuje z fundacją Rak and Roll, która zbiera włosy, a potem przekazuje za darmo peruki osobom chorym.

- Do fryzjera umawiałam trzy osoby: mojego syna, który miał obciąć włosy, nauczycielkę z jego przedszkola, która zdecydowała się na taki sam gest oraz moją mamę, której po chorobie włosy zaczęły odrastać.

Dziś Leon cieszy się krótką fryzurą. Poprosił, żeby fryzjerka uczesała na... Roberta Lewandowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto