Po upadku poczuł się źle, dlatego sąsiad zawiózł go do szpitala. Kilka godzin później, około południa, ranny 46-latek już w szpitalu przypomniał sobie, że prawdopodobnie zostawił garnek na ogniu.
Ze względu na sposób, w jaki opuścił mieszkanie, nie miał przy sobie kluczy. Pracownicy szpitala zawiadomili więc straż pożarną, która do mieszkania weszła przez okno. Co ciekawe strażacy nie zauważyli w mieszkaniu nic niepokojącego. Mężczyzna widocznie pomylił się...Niczego jednak nie gotował.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?