Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła - Na ulicach więcej dziur niż asfaltu

MIN
Fatalna nawierzchnia  ulicy Okrzei (przy skrzyżowaniu z Buczka)
Fatalna nawierzchnia ulicy Okrzei (przy skrzyżowaniu z Buczka) Michał Nicpoń
Buczka, Okrzei, Przemysłowa, Ceglana, a także "odcinek specjalny" na alei Powstańców Wielkopolskich - to czarne punkty w Pile, w których nietrudno o uszkodzenie zawieszenia w samochodzie. Miejscami więcej tam dziur... niż równej nawierzchni. Choć drogowcy już wzięli się za łatanie, to kierowcom powodów do narzekań ubywa bardzo powoli.

Zimą ujawniają się wszelkie słabości nawierzchni, których latem... nie było widać.

- W szczeliny wpływa woda, przychodzi mróz i rozsadza asfalt - wyjaśnia Andrzej Bednarz z Zarządu Dróg i Zieleni w Pile.

Szczególnie w okresie zimowym łatanie dziur do najłatwiejszych zadań nie należy. Problemem jest przede wszystkim mróz.

- Co prawda nawet w temperaturze do minus 20 stopni możemy uzupełniać ubytki w jezdni masami na zimno, jednak trwałość takiej "łaty" jest bardzo mała. Stosujemy tę metodę głównie w miejscach szczególnie niebezpiecznych - przyznaje Bednarz.

Zimna łata wytrzyma więc zaledwie kilka dni, może tydzień, później trzeba zabieg powtórzyć.
Jazda "ekstremalna" sprawia, że samochody coraz częściej trafiają na warsztat. Co najłatwiej uszkodzić na nierównej nawierzchni?

- Tulejki wahaczy, amortyzatory, sprężyny - wymienia Jacek Tobolski szef zakładu mechaniki pojazdowej Aut0 Express Service w Pile.

Trzeba pamiętać, że te "spektakularne" uszkodzenia, do których zaliczyć można również na przykład wgięcie felgi nie są zarazem najpoważniejsze. Najwięcej może kosztować nas uszkodzenie tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka.

- Półosie napędowe, skrzynie biegów, przekładnie kierownicze; ich naprawa to już bardzo duże koszty - ocenia Tobolski. - Co więcej, coraz bardziej nowoczesne samochody, są coraz bardziej delikatne - dodaje.

Najważniejsze jednak, by do fatalnego stanu dróg się nie przyzwyczajać. Pamiętajmy, że w razie uszkodzenia samochodu możemy dochodzić odszkodowania od właściciela drogi, na której do takiego zdarzenia doszło. Tu kluczowym elementem staje się udokumentowanie szkody oraz lokalizacji, w której auto zostało uszkodzone. Na początek warto więc zrobić zdjęcie - nie tylko samej szkody, ale i takie z szerszą perspektywą, aby nie było wątpliwości na jakiej drodze uszkodzenie powstało. Wiadomo, w większości przypadków nie mamy przy sobie aparatu fotograficznego, nie ma jednak problemu, by zdjęcie wykonać aparatem montowanym w telefonach komórkowych. Gdy chcemy dodatkowo zwiększyć swoje szanse w dochodzeniu odszkodowania, warto na miejsce zdarzenia wezwać policję, która sporządzi raport.

- Oczywiście nie wiąże się to z żadnymi kosztami - mówi Tomasz Wojciechowski, rzecznik policji. - Przyjmujemy takie zgłoszenia, choć muszę przyznać, że nie ma ich wiele - dodaje.

Czekamy na Wasze zdjęcia dziur, które szczególnie uprzykrzają kierowcom życie. Zdjęcia najbardziej spektakularnych "okazów" nagrodzimy. Fotografie, wraz z krótkim opisem lokalizacji, przysyłać można na adres redakcji: [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto