Dwa wypadki drogowe, trzy kolizje, czterej nietrzeźwi kierujący i włamanie do kiosku to bilans nocy z 17 na 18 sierpnia w powiecie pilskim. Pilscy policjanci zatrzymali też 17-letniego bandytę skazanego za dwa rozboje.
Do 19 sierpnia na terenie powiatu pilskiego były prowadzone wzmożone działania policji pod kryptonimem ,,Alkohol’’ i ,,Sierpniowy weekend’’. Podczas dwunastogodzinnych nocnych patroli wieczorem i w nocy z 17 na 18 sierpnia na drogach i ulicach panował jednak spokój. Pierwsze zgłoszenie o wypadku drogowym zanotowano o godzinie 17.35.
Kierujący oplem vectrą mieszkaniec Piły na przejeździe kolejowym przy Alei Wojska Polskiego uderzył w przejeżdżający pociąg. Na szczęście, wypadek okazał się niegroźny – pasażerka opla odniosła tylko lekkie obrażenia. Kierujący był trzeźwy.
Fałszywy alarm
Około godziny 19. jedna z mieszkanek przy ulicy Sportowej w Pile zauważyła dwoje nieznanych jej osób, które wchodziły przez okno do mieszkania pod nieobecność jego lokatora.
Niezwłocznie zawiadomiła policję. Na miejscu okazało się jednak, że właścicielka mieszkania nie miała nic przeciwko tej niezaplanowanej wizycie. ,,Włamywaczami’’ okazali się znajomi jej syna, zatrzymanego ostatnio do sprawy z nar- kotykami, którzy przyszli, by zabrać kilka jego rzeczy.
Sąsiedzi byli obojętni
Około godziny 23.30 policjanci zatrzymali 17-letniego pilanina, który za dwa rozboje otrzymał wyrok skazujący i powinien już odbywać karę w jednym z zakładów karnych. Podczas zatrzymania 17-letni bandyta stawiał jednak opór, a przeciwko policjantom wystąpili także jego dwaj starsi bracia.
Trzeba było wezwać posiłki. Na prośbę policjanta, by ktoś z sąsiadów zaalarmował policję, nikt z licznie przyglądających się całej sytuacji mieszkańców wieżowca przy alei Wojska Polskiego, nie zareagował. W podobnej sytuacji można się więc, niestety, spodziewać, że w tym wieżowcu człowiek będzie umierał na oczach obojętnych gapiów.
Złodziej zgubił rower
Około godziny 3.20 mieszkanka jednego z domków jednorodzinnych przy ulicy Malinowej w Pile zauważyła mężczyznę, który kręcił się wokół jej samochodu - żuka.
Spłoszyła złodzieja, który uciekając zostawił rower i kanister. Kilkanaście minut później sprawca został zatrzymany. Przy sobie miał drugi kanister i gumowy wężyk, a w kieszeni kluczyki do fiata. Na pytanie policjanta czy przypadkiem czegoś nie zgubił, z naiwną szczerością odpowiedział, że zgubił... rower. Ponieważ wartość skradzionej benzyny nie była znaczna, mieszkaniec ulicy Walki Młodych odpowie za swój czyn przed kolegium ds. wykroczeń.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?