Proces ruszył jednak tylko na papierze, gdyż na sali sądowej zabrakło jednego z oskarżonych - 24-letniego Dawida S., który jako jedyny w pierwszym procesie został skazany na karę 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Pozostali: 18-letni Mateusz Sz.,20-letni Jakub O., 18-letni Kamil B. i 24-letni Mateusz K., za pobicie ze skutkiem śmiertelnym usłyszeli wyroki w zawieszeniu: rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności na 5 lat, dozór kuratora, 5400 złotych grzywny i nawiązka w wysokości 8 tys. złotych na rzecz jednego z poznańskich DPS-ów. Sąd Apelacyjny utrzymał w lipcu wyrok tylko dla Mateusza K.; pozostałe uchylił do ponownego rozpatrzenia sprawy przez sąd.
Tego, że akurat Dawida S. zabraknie na rozprawie, nikt się nie spodziewał. W przeciwieństwie do trójki kolegów, których wyroki zaskarżyła prokuratura, w jego przypadku sąd uchylił wyrok po apelacji obrońcy. 24-latek nie uderzył i nie kopał Krzysztofa B., bił się z jego kolegą, któremu zresztą nie wyrządził większej krzywdy. Może się więc spodziewać niższego wymiaru kary.
Na łagodne potraktowanie przez sąd nie ma raczej co liczyć trójka pozostałych oskarżonych. Tę właśnie nieuzasadnioną łagodność sądu pierwszej instancji wytknął w swoim orzeczeniu Sąd Apelacyjny.
- Siedemnastolatek dopiero wkraczający w dorosłość przeważnie nie jest osobą karaną, więc dlaczego z tego powodu oskarżeni zasłużyli na wyjątkowo łagodną karę? - pytała sędzia Urszula Duczmal.
Prokurator żąda dla nich czterech lat więzienia.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?