Głosowanie nad kandydaturą Franciszka Leszczyszyna okazało się czystą formalnością. Prezydent Zbigniew Kosmatka nie mylił się, mówiąc, że na palcach jednej ręki można policzyć osoby na tej sali, które nie znają Franciszka Leszczyszyna. Ponad ćwierć wieku poświęcił budowaniu na Podlasiu samorządu osiedlowego. Wtedy, na początku w 1983 roku, nie było ani łatwych czasów, ani łatwego osiedla. Podlasie tylko na mapie było dzielnicą Piły, bo w rzeczywistości łatwo było pomylić je ze wsią. Nie było gazu, nie było kanalizacji, nie było chodników, nie było też kościoła i szkoły. To wszystko wywalczył właśnie samorząd; dla Podlasia nie było rzeczy niemożliwych. I to właśnie w jego mieszkańcach zaszczepił Franciszek Leszczyszyn. I za to właśnie otrzymał tę najcenniejszą w mieście nominację, a później sam tytuł.
Jeszcze cztery lata temu siedział w tej samej sali sesyjnej, w której padło dziś jego nazwisko. Miał wtedy 79 lat i był z lewicy, a na przeciwko niego siedział jeden z najmłodszych pilskich radnych, 31-letni Rafał Zdzierela z Platformy Obywatelskiej. Teraz, cztery lata później, to właśnie Rafał Zdzierela pierwszy "podpisał" pod głosowaniem za jego kandydaturą.
- Nie zawsze był łatwym partnerem, ale życzę każdemu osiedlu w tym mieście takiego Franka Leszczyszyna, jakiego ma Podlasie - mówi Rafał Zdzierela.
Oficjalne "namaszczenie" na honorowego obywatela odbędzie się 4 marca podczas uroczystej, urodzinowej sesji Rady Miasta. Portret Franciszka Leszczyszyna będzie już czternastym, który zawiśnie w sali sesyjnej. Tak właśnie Piła honoruje swoich honorowych.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?