Na antenie TVP wyemitowano w tym tygodniu dwa programy z Piłą w roli głównej, które miały ukazać rzekome afery prezydenta Piotra Głowskiego i jego ekipy. Zdaniem prezydenta, ich "pomysłodawcami" byli poseł PiS Marcin Porzucek, starosta Eligiusz Komarowski i Henryk Stokłosa. Z tej trójki w obu programach przed kamerami wystąpił tylko Marcin Porzucek.
- Zgodziłem się na udział, gdyż w obu tych programach poruszano tematy ważne dla mieszkańców i zarazem kontrowersyjne jak schronisko czy kamienica przy ulicy Śródmiejskiej. Są to sprawy, które powinny być wyjaśnione - mówi poseł Marcin Porzucek. - Emocje są po obu stronach, ale wątpię, żeby moje wyważone wypowiedzi były stanie kogokolwiek "podpalić" do tego stopnia, żeby zaczął grozić prezydentowi czy jego żonie.
Wątpię, żeby moje wyważone wypowiedzi były stanie kogokolwiek "podpalić" do tego stopnia, żeby zaczął grozić prezydentowi czy jego żonie
Słowa prezydenta o ewentualnej politycznej odpowiedzialności w przypadku fizycznego ataku uważa za czystą abstrakcję.
- Jeżeli ktoś przekroczył tu jakąś granicę, to zrobił to Piotr Głowski i była to granica absurdu. Nie wiem kto i czym grozi prezydentowi, a tym bardziej nie wiem co ja miałbym mieć z tym wspólnego - mówi Marcin Porzucek.
W sprawie gróźb pod adresem swoim i żony prezydent złożył w piątek doniesienie do pilskiej prokuratury.
- Żeby prezydent i jego rodzina mogli się czuć bezpiecznie wystąpię do Prokuratora Generalnego o objęcie tego postępowania nadzorem - deklaruje poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Według Piotra Głowskiego, emisja programu miała być zasłoną dymną dla nowej inwestycji w Śmiłowie, która budzi kontrowersje, a na której budowę mimo wątpliwości - trwa postępowanie w sądzie, wyraził zgodę starosta.
- Piątkowa konferencja prezydenta Piły sięgnęła dna i usłyszała pukanie od dołu. Jestem zszokowany, że prezydent siedemdziesięciotysięcznego miasta rzuca tak poważne oskarżenia, które są niepoważne i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - to już komentarz starosty pilskiego Eligiusza Komarowskiego. - Najwyraźniej Piotrowi Głowskiemu pali się grunt pod nogami gdyż od dłuższego czasu puszczają mu nerwy i z każdym dniem jego ataki na moją osobą przybierają na sile.
Piątkowa konferencja prezydenta Piły sięgnęła dna i usłyszała pukanie od dołu
To starosta zarzuca prezydentowi, że nie odniósł się do zarzutów pod jego adresem przedstawionych w programie.
- Doszukuje się za to wyimaginowanej spalarni odpadów niebezpiecznych i straszy pilan. To wszystko jest bardzo żałosne i żenujące. Myślę, że wymaga sprawdzenia przez właściwe instytucje - mówi Eligiusz Komarowski
Nadużycie - tak o wymienieniu Henryka Stokłosy przez prezydenta Piotra Głowskiego na piątkowej konferencji mówi Marek Barabasz, rzecznik Farmutilu. To samo dotyczy spalarni, o której mówił.
- Jeżeli jeszcze raz ktoś użyje nazwy spalarnia, to niewykluczone, że spotkamy się w sądzie - mówi Marek Barabasz, rzecznik Farmutilu. - To ekologiczna instalacja, która pozwoli nam zastąpić węgiel biomasą, w tym przypadku mączką mięsno-kostną, którą i tak produkujemy. To będzie obieg zamknięty; będzie wytwarzać ciepło i parę technologiczną na potrzeby zakładu.
Nazywanie nowej instalacji spalarnią rzecznik Farmutilu uważa za element kampanii wyborczej, a Piotra Głowskiego za eko-terrorystę.
Nikogo nie interesuje tu wojna jaką toczą ze sobą panowie Głowski i Komarowski
- Śmiłowo jest kilkanaście kilometrów od Piły i naprawdę nikogo nie interesuje tu wojna jaką toczą ze sobą panowie Głowski i Komarowski. Wciąganie w to Henryka Stokłosy i jego firm to nadużycie. On nawet nie widział nawet tego programu na oczy - mówi Marek Barabasz.
Relację z konferencji prezydenta Piotra Głowskiego znajdziesz tutaj
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?