Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. Radny rezygnuje z mandatu. Honorowo? Bo nie zapłacił...

MIN
Zmiany w pilskiej radzie powiatu. Z mandatu radnego rezygnuje Jerzy Jasiński. Powodem jego decyzji są kłopoty z klubem siatkarskim Joker, którego był prezesem.

Choć Joker, który działał przed laty w Pile, już nie istnieje (klub został zlikwidowany i działa pod zmienioną nazwą), to za jego prezesem Jerzym Jasińskim nadal ciągną się kłopoty. Przed czterema laty sytuacja finansowa Jokera stała się na tyle zła, że zarząd klubu postanowił sprzedać go poznańskiemu Inotelowi. Miał otrzymać w ten sposób 350 tys. zł i spłacić wierzycieli. Stało się jednak inaczej.

- Przy podpisaniu umowy z Inotelem zapłacono nam 30 tysięcy złotych i przyrzeczono zapłatę reszty. Pieniędzy się jednak do dziś nie doczekaliśmy - mówi Jerzy Jasiński, prezes Jokera.

Sytuacji nie zmienił wygrany proces z Inotelem i postępowanie komornicze. Sprawa jest teraz w prokuraturze.

Choć dawny Joker nie istnieje, to zostały długi, o które upomnieli się wierzyciele. Jeden z nich, firma ochroniarska Asecura Service, swoich należności postanowiła dochodzić w sądzie. Zawiadomiła prokuraturę, że uzyskane przez Jokera 30 tys. zł zostało rozdysponowane niewłaściwie i powinno zostać rozdzielone na wszystkich wierzycieli, a nie wybranych przez zarząd. Sąd uznał winę prezesa. Choć postępowanie warunkowo umorzono, to dla Jasińskiego i tak oznacza to poważne kłopoty.

- Do tej pory prawnicy starostwa badali tę sprawę. Dziś już wiemy, że wyrok, jaki zapadł, skutkuje tym, że radny nie może nadal pełnić tej funkcji - mówi Marian Martenka, przewodniczący Rady Powiatu w Pile.

Pewności takiej nie ma natomiast sam zainteresowany Jerzy Jasiński.

- Stanowiska mojego adwokata i prawnika starostwa powiatowego są rozbieżne. Nie pozwolę jednak na to, by o moim losie w życiu publicznym decydowali adwokaci. Dlatego zdecydowałem się zrezygnować z mandatu radnego - mówi Jasiński.

Jerzy Jasiński broni też decyzji, która została podjęta już kilka lat temu.

- Tej decyzji nie podejmowałem sam. Był przecież zarząd. Musieliśmy jednak w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby wierzycieli, które były najpilniejsze; przede wszystkim zawodników, którzy mieli problemy bytowe, kredyty. W perspektywie tego, że pozostałe pieniądze zostaną wpłacone, ta decyzja była jak najbardziej słuszna - twierdzi Jasiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto