– Kopali go tak, jak kopie się piłkę – zeznał w czwartek na sali sądowej Dawid S., jeden z oskarżonych w procesie o śmiertelne pobicie cztery lata temu 27-letniego Krzysztofa Barańczyka przed pilskim dworcem PKP.
Powtórny proces w tej sprawie wznowiono po ponad dwóch latach przerwy, a powodem zawieszenia było właśnie zniknięcie 27-letniego dziś Dawida S. Sąd wystawił za nim najpierw list gończy, a później Europejski Nakaz Aresztowania, który w lutym dosięgnął go w Holandii. Mimo iż Dawid S. nie był jednym z tych, którzy kopali 27-latka – pobił jego kolegę – to proces nie mógł się rozpocząć bez niego. Sąd apelacyjny, uchylając wyroki w zawieszeniu dla trzech sprawców pobicia Krzysztofa jako zbyt łagodne i wyrok skazujący dla Dawida S. jako zbyt surowy, nakazał powtórzenie procesu z kompletem czterech oskarżonych.
Pozostali trzej to 21-letni Kamil B., 23-letni Jakub O. i 21-letni Mateusz Sz. Wczoraj ponownie przyznali się do winy, ale odmówili składania wyjaśnień. Sąd jeszcze raz przeczytał im to, co zeznali tuż po zatrzymaniu i na pierwszej rozprawie. Żaden z nich nie odwołał swoich zeznań. Zrobił to natomiast Dawid S., który wyznał, że wcześniej umniejszał winę kolegów, ale nie będzie sprawiedliwości, jak wszyscy będą kłamać. Ktoś musi powiedzieć prawdę. A ta według jego relacji, była brutalna.
– On leżał, a oni stali dookoła niego i kopali po całym ciele – zeznawał Dawid S.
27-letniego Krzysztofa zabiły kopniaki w głowę. Zeznania innych oskarżonych, Jakuba O. i Mateusza Sz, wskazują na trzeciego oskarżonego, Kamila B. Oni uderzyli mężczyznę najwyżej pięścią albo kopnęli go w nogę, ale to Kamil K. miał kopnąć leżącego już na ziemi w głowę. Ten jednak broni się, że zadał cios najwyżej w klatkę piersiową.
Dawid S. jeszcze raz przeprosił wczoraj rodziców Krzysztofa Barańczyka, którzy występują w tej sprawie jako oskarżyciele posiłkowi. Przeprosił ich za to, że jego koledzy byli tak brutalni. Żal wyraził także Kamil B. Tyle że nad sobą.
– Ta sprawa cały czas wisi nade mną. Chcę się rozwijać, a ona mnie hamuje, bo nie znam wyroku – powiedział.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?