Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. Trwa protest pracowników opieki społecznej: Nie jesteśmy misjonarzami pracującymi za miskę ryżu

Agnieszka Świderska
Akcja  “Widocznie mamy dość!” w Dzień Pracownika Socjalnego w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Pile
Akcja “Widocznie mamy dość!” w Dzień Pracownika Socjalnego w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Pile Fot. Archiwum
Dzień Pracownika Socjalnego w Pile, podobnie jak w całym kraju, odbył się w cieniu protestu. Pracownicy pomocy społecznej walczą o godziwe wynagrodzenie i lepsze warunki pracy. Ich protest nie jest tak widoczny i nagłośniony jak policjantów, ale są równie zdeterminowani.

Trwa Ogólnopolski Protest Pracowników Pomocy Społecznej. W środę, w Dzień Pracownika Socjalnego, w ramach akcji „Widocznie mamy dość!” pracownicy ośrodków pomocy społecznej w całym kraju, także w Pile, przyszli do pracy ubrani na czarno.

- W ten symboliczny sposób chcieliśmy pokazać, że w każdym miejscu w Polsce jesteśmy zdeterminowani i będziemy kontynuować do skutku działania na rzecz poprawy naszych warunków płacy oraz pracy - zapowiada Polska Federacja Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.

Akcja nie bez powodu ma charakter ogólnopolski. Pracownicy pomocy społecznej wszędzie są źle wynagradzani. Różnica tkwi w tym jak bardzo źle. Nawet w Pile, gdzie na tle kraju nie jest jeszcze najgorzej, pensję w wysokości 2500 złotych (łącznie z dodatkami) po kilkunastu latach pracy trudno uznać za satysfakcjonującą.

- Nie da się, niestety, ukryć, że dysproporcje pomiędzy średnią krajową a wynagrodzeniem pracowników są coraz bardziej rażące - przyznaje Wanda Kolińska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pile. - W Pile staramy się zachować jednak pewne standardy. Nikt tu nie przychodzi pracować za płacę minimalną, i nigdy nie praktykowaliśmy wliczania dodatku za pracę w terenie w podstawę wynagrodzenia, tym bardziej minimalnego, a takie przypadki w kraju, niestety, się zdarzają. To już jest dramat. Po pierwsze, to trudny zawód, po drugie, odpowiedzialny, po trzecie, wymagający kwalifikacji, które wcale nie są nisko ustawione. Żaden specjalista w innej dziedzinie nie zgodziłby się pracować za takie pieniądze. Pracownicy nie stawiają wymagań, że chcą na przykład 1000 złotych więcej. Chcą, żeby zmieniło się cokolwiek.

Pracownicy walczą m.in. o podniesienia wysokości dodatku terenowego (od 2004 r. wynosi on niezmiennie 250 zł.) oraz podniesienie ich pensji do poziomu wynagrodzeń urzędników pracujących w urzędach gmin. I to nie jednorazowo. Chodzi o zrównanie tych pensji. W tej chwili gdy chodzi o wynagrodzenia w samorządzie panuje sztuczny podział na pracowników urzędów gmin i na pracowników jednostek organizacyjnych, do których zaliczana jest pomoc społeczna. Zmiana tego leży w gestii rządu, który jak na razie umywa ręce odsyłając protestujących po wyższe pensje do samorządów, a minister Elżbieta Rafalska oskarża ich o ...polityczny atak na rządowy program 500+.

- Nasze środowisko było jednakowo traktowane przez wszystkie ekipy rządzące i to, że akurat za tego rządu czara goryczy zaczyna się przelewać nie było zaplanowane - mówią pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pile. - Jak długo można być kompletnie ignorowanym, wyłączonym lub pozornie włączanym w proces zmian systemu pomocy, a w końcu i tak prawo stanowią wedle swojego widzimisię politycy nie mający pojęcia o codziennej praktyce naszej pracy? I jedynie czytać co roku 21 listopada list od pani minister dziękujący nam za naszą misję. Nie jesteśmy misjonarzami. Misjonarz pracuje z potrzeby serca za miskę ryżu. Jesteśmy specjalistycznie wykształconymi, wykonującym bardzo obciążającą pracę profesjonalistami i chcielibyśmy być wreszcie tak traktowany przez nasz rząd.

Odpowiednie warunki pracy i adekwatne wynagrodzenie to według nich powinien być standard w tej pracy biorąc pod uwagę potrzebne do niej kwalifikacje, odpowiedzialność, stopień obciążenia oraz narażenia na wypalenie zawodowe.

- Będzie ciężko - nie ukrywa jeden z pracowników. - Nie jesteśmy tak uzwiązkowieni i liczni jak nauczyciele czy mundurowi. Niespecjalnie też lubiani przez opinię publiczną. Ale coś się wreszcie musi ruszyć. O zmianach w traktowaniu zawodu pracownika socjalnego, o dążeniu do norm zachodnich, o oddzieleniu pracy socjalnej od administracyjnej słyszę od 20 lat. A z roku na rok jest tylko gorzej. Jak nic się nie ruszy, idę gdzieś na produkcję albo do dyskontu. Zarobię tyle samo, a jak odpocznę. Tylko tęsknić będę...

- Mają silne poczucie obowiązku. Nawet protestują w taki sposób, że nie odbija się to na ich pracy. Tylko czarne ubrania i przypinki, ale rozgoryczenie czuje się w powietrzu, a ich cierpliwość powoli się kończy - przyznaje Wanda Kolińska.

- Jeśli nic się nie zmieni, to ten system się po prostu zawali z braku rąk do pracy - ostrzegają pracownicy. - Wielu z tych, którzy przychodzą, szybko odchodzi pukając się w głowę „Kto by chciał tak pracować za takie pieniądze?”.

Im jeszcze się chce. Pytanie jak długo?

Tymczasem prezydent Andrzej Duda dolewa oliwy do ognia - tak Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej. organizator protestu, skomentowała skierowanie przez prezydenta do sejmu projekt ustawy o Centrach Usług Społecznych (CUS). Projekt jest powszechnie krytykowany przez pracowników pomocy społecznej .

- Będzie pozwalał m.in. na tworzenie przez sąsiadujące gminy wspólnych i scentralizowanych Centrów, a przez to ograniczy dostępność do pomocy osobom niepełnosprawnym, starszym, chorym, pozostających w kryzysach psychicznych - ostrzegają protestujący.

Jedynymi beneficjentami nowej ustawy mają być ...firmy organizujące szkolenia na potrzeby nowych stanowisk.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto