Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piła. Wraca sprawa wypadku na lotnisku. Sprawca, który wjechał w matkę z dziećmi, nie przyznaje się do winy

TR
Sprawca wypadku na pilskim lotnisku nie przyznaje się do winy
Sprawca wypadku na pilskim lotnisku nie przyznaje się do winy Fot. Dorota Bonzel
Jechał ponad 100 kilometrów na godzinę w miejscu gdzie dozwolone było 50 km/h, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i miał we krwi marihuanę. W dodatku spowodował wypadek, w którym dwie osoby zostały ciężko ranne. To długa lista zarzutów, które pilska prokuratura postawiła 31-letniemu Piotrowi C. spod Poznania.

Nowe zarzuty kierowca usłyszał w pilskiej prokuraturze, która od dwóch lat prowadzi śledztwo w tej sprawie.

- Podejrzany nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień -mówi Bartłomiej Urban, zastępca prokuratora rejonowego w Pile.

O tym wypadku mówiła cała Polska. Kierowca sportowego renault wracał z treningu organizowanego na lotnisku przez Automobilklub Pilski. Zderzył się z czołowo z fiatem seicento, a potem uderzył w kobietę z dwójką dzieci.

Jedno z nich, 8-miesięczna dziewczynka, było jeszcze w wózku. Ciężko ranna została zabrana przez śmigłowiec pogotowia ratunkowego do Poznania. Do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła również matka dziecka. Ucierpiał także kierowca seicento, a lekkich obrażeń ciała doznała 13-letnia dziewczynka. Kierowca renault wyszedł z wypadku bez szwanku.

Śledztwo w tej sprawie trwało tak długo, gdyż biegli z Biura Ekspertyz Sądowych w Zielonej Górze potrzebowali czasu, by sporządzić wyczerpującą opinię zarówno z zakresu rekonstrukcji samego wypadku, jak i z zakresu medycyny sądowej odnośnie charakteru obrażeń, których doznały ofiary. Żeby odtworzyć wypadek biegli przeprowadzili specjalny eksperyment. To właśnie na podstawie przygotowanej przez nich opinii prokurator przedstawił kierowcy nowe zarzuty.

Za spowodowanie wypadku pod wpływem środków odurzających grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. Jeżeli zapadnie wyrok skazujący to Piotr C. nie uniknie więzienia. Rok temu weszła w życie nowelizacja kodeksu karnego, która zaostrzyła kary za spowodowanie śmiertelnego lub ciężkiego wypadku pod wpływem alkoholu czy narkotyków.

Teraz dolna granica kary wynosi nie dziewięć miesięcy, ale dwa lata więzienia. To oznacza, że najniższy wyrok, na jaki sąd będzie mógł skazać Piotra C. - jeżeli uzna go winnym, to dwa lata pozbawienia wolności bez zawieszenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto