53-letni mężczyzna przekopywał swój ogródek, kiedy natknął się na niewybuch z II wojny światowej. Pilanin wymyślił, że znaleziony granat nasadkowy zawiezie do straży pożarnej. Zapakował znalezisko do wiaderka z piaskiem i pojechał pod jednostkę straży pożarnej przy ulicy Lelewela. Przed budynkiem zostawił granat i odjechał, ale powiadomił jeszcze policję i straż pożarną o niewybuchu.
Na miejsce przybył Patrol Rozminowania Jednostki Wojskowej ze Złocieńca, by zabezpieczyć niebezpieczny przedmiot. Ponadto saperzy sprawdzili też podwórko, na którym 53-latek znalazł granat.
- Mężczyzna, który znalazł niebezpieczny przedmiot, przewożąc go i pozostawiając przed budynkiem, spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych osób. Skrajne nieodpowiedzialne zachowanie mogło zakończyć się tragicznie - mówi Anna Starzyńska z Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Teraz policjanci, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pile, sprawdzą czy doszło do zagrożenia życia lub zdrowia innych. Grozi za to do 5 lat więzienia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?