Pilscy radni o roku prezydenta Głowskiego na urzędzie
Zbigniew Kosmatka,Klub Razem dla Piły
Jeśli chodzi o budżet, to był zrealizowany w podobnym kształcie, który przyjęliśmy w styczniu, a w którego przygotowaniu też maczałem palce.
W ciągu roku nastąpiły w nim oczywiście dość spore zmiany, największą moim zdaniem była zmiana zagospodarowania terenu wokół Zespołu Szkół nr 2 na Jadwiżynie. Zamiast dużego kompleksu sportowego powstał tam Orlik. Za kilka lat zobaczymy, czy te oszczędności się opłacały.
Na pewno sporo było też przedsięwzięć ludycznych, mam na myśli imprezy masowe, które na pewno mieszkańcom się podobały, ale to że wejście było za darmo, nie oznacza, że za nie nie zapłacili, w postaci podatków, które oddają do budżetu gminy. Można się zastanowić, czy pieniędzy tych nie można było wydać na bardziej potrzebne rzeczy.
Oczywiście obecna ekipa ma nieco inną wizję rządzenia, moje działania nie były tak widowiskowe, choć w ciągu minionych 12 lat realizowałem w mieście wielomilionowe inwestycje.
Niektórzy mieszkańcy pewnie dopiero po dwóch latach, kiedy przeszli się na lotnisko, odkryli, że biegnie tu obwodnica. A dzisiaj nawet najmniejszej inwestycji nadaje się medialny rozgłos.