Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pilski aeroklub chciał oddać dług Izby Gospodarczej do komornika

Agnieszka Kledzik
Reklama na balonach miała być atrakcją, ale nie sprawdziła się.
Reklama na balonach miała być atrakcją, ale nie sprawdziła się. Agnieszka Kledzik / Polskapresse
Izba Gospodarcza zapłaciła za reklamę na Zawodach Balonowych dopiero, gdy Aeroklub postraszył sądem...

W ostatni weekend maja niebo nad Piłą zaroiło się od balonów. Pierwsze Zawody Balonowe przyciągnęły do miasta tłumy widzów, ale nie tylko. Wiele firm chciało reklamować się na balonach, bo to nowość; bo balony są duże i widoczne z daleka.

Powierzchnię reklamową na balonach sprzedawał Aeroklub Ziemi Pilskiej. Zbieraniem zamówień od przedsiębiorców zajęła się Izba Gospodarcza Północnej Wielkopolski. Aeroklub na tej transakcji zarobił niemal 11 tys. złotych. Zarobił, ale pieniędzy nie dostał.

- Nie pamiętam, czy zapisy tej umowy są jawne, czy nie, mogę jedynie powiedzieć, że część tej kwoty to opłaty za reklamy na balonach, pamiętam też, że jeden z przedsiębiorców nie był zadowolony ze swojej reklamy umieszczonej na balonie i stąd powstał spór - tłumaczy Grzegorz Marciniak, prezes Izby Gospodarczej Północnej Wielkopolski.

Po zawodach trudno było usterkę naprawić, a Izba nie spieszyła się z regulowaniem rachunku.

- Jak tylko objąłem stanowisko dyrektora, na początku sierpnia wysłałem przedsądowe wezwanie do zapłaty. Dokument okazał się skuteczny na tyle, że Izba bodaj w czterech ratach spłaciła całe zadłużenie - tłumaczy Sławomir Palus, dyrektor Aeroklubu Ziemi Pilskiej.

Ostatnia rata wpłynęła pod koniec października.

- Gdy był jeszcze poprzedni dyrektor, to wiedział, co nam się nie podobało i dopóki rozmawialiśmy, to rozmawialiśmy. Ale gdy przyszło twarde pismo, to musieliśmy odpowiednio na nie zareagować - przyznaje Marciniak.

Dla pilskiego aeroklubu 11 tysięcy to duża kwota. Miłośnicy latania utrzymują się ze składek członkowskich. Zarabiają także na sprzedaży powierzchni reklamowych na hangarach. Przedsiębiorcy czasem płacą regularnie, czasem mniej. W aeroklubie nigdy nie przelewało się, ale to zadłużenie nieregulowane przez IGPW było dla nich bardzo dotkliwe.

- Dzięki tym pieniądzom udało się odremontować samolot, który stacjonował od dłuższego czasu w Lesznie. Tam właśnie JAK 12 M się zepsuł i pozostał. Teraz został naprawiony i wrócił do Piły - tłumaczy Palus.

Sławomir Palus został nowym dyrektorem aeroklubu na początku sierpnia tego roku. Ma 25 lat. Tym samym jest najmłodszym szefem aeroklubu w kraju. Przez swoich kolegów został rzucony na głęboką wodę, bo nie tylko zajął się ściąganiem długów, ale też zderzył się z nowymi problemami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto