Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwójne zabójstwo w Muchocinie i Międzychodzie. Mieszkańcy są wstrząśnięci. Nadal trwa policyjna obława

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Podwójne zabójstwo w Muchocinie i Międzychodzie. Mieszkańcy są wstrząśnięci. Nadal trwa policyjna obława (zdjęcie ilustracyjne).
Podwójne zabójstwo w Muchocinie i Międzychodzie. Mieszkańcy są wstrząśnięci. Nadal trwa policyjna obława (zdjęcie ilustracyjne). Krzysztof Sobkowski
Policja z niemal całej Wielkopolski szuka 24-letniego mężczyznę, który jest podejrzewany o zabójstwo dwóch osób. Bestialskiego mordu miał dokonać w środę 29 marca najpierw w Muchocinie, a kilka godzin później w Międzychodzie, po czy zbiegł. Szuka go kilkudziesięciu policjantów.

Małe wielkopolskie miasteczko jest wstrząśnięte tym, co wydarzyło się w środowe popołudnie i wieczorem. Zazwyczaj życie upływa tu spokojnie. W czwartkowy poranek 30 marca nadal nie można potwierdzić informacji, na którą wszyscy czekają, czyli na fakt, że sprawca został zatrzymany przez policję.

Podwójne morderstwo w gminie Międzychód – mieszkańcy się boją

- Jestem po prostu wstrząśnięty i zszokowany tym wszystkim. Mieszkam w okolicy, gdzie doszło do zabójstwa kobiety. Znałem ją, często widywałem. W głowie się to nie mieści. Nie wiem, ale młodzi ludzie to chyba mają w głowach przez te wszystkie internety i potem nie potrafią odróżnić życia w normalnym świecie od tego, co widzą w komputerze – mówi pan Adam, mieszkaniec Międzychodu.

W czwartkowy poranek ulice miasta opustoszały. Ludzie boją się posyłać dzieci do przedszkoli, szkół. Boją się iść po bułki do piekarni, czy do pracy…

- Strach z domu wyjść, naprawdę. Nie wiedziałam, czy puścić dziecko do szkoły, czy nie. Ale w końcu puściłam, bo sama muszę iść do pracy. No ale boję się. Oczy dookoła głowy – zaznacza z kolei pani Anna, którą spotkaliśmy tuż przy Szkole Podstawowej nr 1 w Międzychodzie. - Zazwyczaj puszczam dziecko samo, ale dziś odprowadziłam po same drzwi – dodaje.

W przedszkolach i szkołach jest bezpiecznie. Dyrektorzy podjęli decyzje o zamykaniu drzwi wejściowych. Są pilnowane. Dyrektorzy informują też rodziców o dostępności psychologów i pedagogów.

- Dzieci w szkole jest zdecydowanie mniej, jeśli porównać z innymi dniami. Ale w szkole jest bezpiecznie – uspokaja dr Bartosz Cemborowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Międzychodzie.

Dziś nie funkcjonuje jednak szkolna stołówka, gdzie pracowała jedna z ofiar.

Podwójne morderstwo w gminie Międzychód

Sprawa jest ciągle bardzo tajemnicza. Nadal trwa obława za 24-latkiem. Policja nie udziela jednak szczegółowych informacji.

Przypomnijmy, że do zdarzenie doszło w środę 29 marca. Najpierw strażacy z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Międzychodzie zostali wezwani do pożaru jednego z mieszkań w bloku w Muchocinie pod Międzychodem.

- Dostaliśmy wezwanie do pożaru w jednym z z mieszkań w Muchocinie. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów JRG Międzychodzie, OSP Międzychód, OSP Kamionna i OSP Łowyń. Na miejsce przyjechał także zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie, bryg. Roman Grzebieta. Po ugaszeniu pożaru nasze działania się zakończyły - mówi st. kpt. Krzysztof Grześkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie.

To właśnie dokonali makabrycznego odkrycia. W mieszkaniu znajdowały się zwłoki mężczyzny. Charakter obrażeń, które 22-latek miał na ciele wskazywały na to, że w mieszkaniu doszło do zabójstwa.

Następnie sprawca miał przedostać się – ukradzionym ofierze samochodem – do Międzychodu, gdzie miał dokonać drugiego morderstwa w jednym z mieszkań przy ulicy 3 maja. Tam zginęła 45-letnia kobieta. Morderca także zbiegł z miejsca zdarzenia.

Miał uciekać z Międzychodu w kierunku Sierakowa. Po drodze w lasach porzucił auto i prawdopodobnie uciekał dalej pieszo. Policja nie wskazuje jednak dokładnej lokalizacji. Zorganizowano na wielką skalę obławę. W akcję zaangażowano nie tylko międzychodzkich policjantów, ale i funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu (wydziału kryminalnego, wydziału dochodzeniowo - śledczego, laboratorium kryminalistycznego). Łącznie ponad 100 funkcjonariuszy. W czwartkowy poranek nadal trwają poszukiwania.

Niepotwierdzone informacje, które mieszkańcy przekazują sobie w mediach społecznościowych mówią o tym, że 24-latek miał niedawno opuścić zakład psychiatryczny, a motywem jego działań miała być zemsta i kwestie osobiste. Nie udało nam się jednak nigdzie tego potwierdzić.

Morderstwo w Prusimiu – lipiec 2010 rok

Ostatni raz do podobnego zdarzenia w regionie doszło 18 lipca 2010 roku. Wtedy w Prusimiu na obozie harcerskim przebywało dwóch 12-letnich chłopców, których odwiedziła mama ze swoją siostrą. Osobno przyjechał ojciec chłopców. Rodzice byli w trakcie rozwodu. Bogdan K. poprosił żonę o rozmowę. Wyszli do lasu. 150 metrów od obozowiska mężczyzna wyjął nóż – wojskowy bagnet i zabił żonę, po czym uciekł. Kobietę znalazła siostra. Po godzinie został zatrzymany przez policję w Gorzowie Wielkopolskim. Przyznał się do winy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto