Chodziescy strażacy przestrzegali
dzieciaki przed wchodzeniem na kruchy lód
W czwartek dzieci korzystające z zajęć w Młodzieżowym Domu Kultury i z Przedszkola nr 2 w Chodzieży wybrały się na wycieczkę nad Jezioro Miejskie, gdzie oglądały pokaz strażackiego wyposażenia do ratownictwa loodowego.
W chwilę po tym, jak dzieci weszły na molo, drogą na wprost nadjechał wielki strażacki samochód z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Dwaj z pasażerów jelcza przebrali się w kombinezony, podobne do strojów płetwonurków, i ciągnąc za sobą coś pośredniego wyglądem między sankami a łódką, weszli na lód. Dzieci wstrzymały oddech, kiedy krucha tafla zaczęła załamywać się im pod nogami. Na szczęście strażacy panowali nad sytuacją, a niebezpieczeństwo było tylko pozorne. Strażacy dali pokaz technik i prezentację sprzętu ratownictwa lodowego. Po zejściu funkcjonariuszy straży pożarnej z lodu, dowódca grupy - ogniomistrz Janusz Mroczyński - zgromadził małych widzów przy ratowniczych sankach. Zaprezentował dzieciom wszystkie elementy wyposażenia niezbędnego do pracy strażaka na lodzie - pokazując w miarę możliwości, sposób ich używania. Następnie ogniomistrz odpowiadał na pytania ciekawych świata słuchaczy oraz przypomniał im o zagrożeniach samodzielnego wchodzenia na lód. Następną atrakcją tego dnia było ognisko z pieczeniem kiełbasek. Dzieci wraz z opiekunami udały się na przystań "Opty" gdzie zimą odpoczywa chodzieski stateczek wycieczkowy - "Chodzieżanka". Tam ku uciesze maluchów zapłonęła sterta drewna, przy której można było nie tylko upiec sobie samodzielnie coś do jedzenia, ale i wysuszyć mokre od rzucania śnieżkami rękawiczki.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?