Choć w Pile na byłym wojskowym lotnisku już lądują powietrzne taksówki, to wciąż ruch nad miastem jest niewielki. Samorządowcom się marzy, aby znów niebo nad Piłą zaroiło się od samolotów. Za odrzutowcami nikt nie tęskni, ale awionetki mogą uatrakcyjnić krajobraz.
- Chodzi o to by na przykład myśliwy z Niemiec, mógł przylecieć na nasze lotnisko awionetką, popolować, wyspać się w hotelu i pozwiedzać okolicę i swoim samolotem wrócić po mile spędzonym weekendzie - tłumaczy Mirosław Mantaj, starosta pilski.
Ale aby turysta z Niemiec, czy Francji do nas przyleciał i tu zostawił swoje pieniądze, musi wiedzieć i o Pile i o lotnisku.
- W okolicy wszyscy wiedzą, że mamy lotnisko, ale w Europie już nie, dlatego z tą informacją trzeba dotrzeć - dodaje starosta.
Temu ma służyć unijny projekt do którego przystąpił powiat i gmina Piła. Całość koordynuje Izba Gospodarcza Północnej Wielkopolski.
- Poprosiliśmy do współpracy też firmy zajmujące się turystyką oraz biznesem, które będą z lotniska korzystać, wszystko po to by wypromować loty biznesowe i turystyczne - tłumaczy Grzegorz Marciniak, prezes Izby.
Zawiązano "kooperację wysokich lotów". Projekt o takiej nazwie już został złożony u marszałka województwa. Kooperacja stara się o pół miliona złotych dotacji. Może otrzymać maksymalnie 85 proc. kwoty. Resztę solidarnie po połowie wyłoży miasto z powiatem. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na promocję regionu, szczególnie lotniska.
- Chcemy też wykorzystywać nowe technologie, aby turysta przejeżdżając w okolicy, na swój telefon komórkowy otrzymywał kompleksową ofertę - dodaje Marciniak.
Za te pieniądze powstaną też bilboardy i filmy promocyjne. Rozstrzygnięcie na przełomie września i października.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
