Prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie niedopełnienia przez funkcjonariuszy obowiązków.
Przypomnijmy. Policjanci zostali wezwani na interwencję przez współlokatora kobiety. Zgłosił on, że jest nietrzeźwa i się awanturuje. Funkcjonariusze chcieli ją zabrać na izbę wytrzeźwień. Kobieta się na to zgodziła. Powiedziała jednak, że chce na moment wejść do łazienki, by się przebrać, ponieważ była w piżamie. Policjanci jej na to pozwolili. Żaden nie wszedł jednak razem z nią. Niebawem usłyszeli dziwne odgłosy. Szybko więc wkroczyli do łazienki, ale kobiety już w niej nie było. Wyskoczyła przez okno i leżała pod blokiem. Wkrótce okazało się, że już nie żyła.
- Funkcjonariusze rzeczywiście nie dochowali procedury, jaka obowiązuje w tego typu sprawach, bo nie powinni podczas zatrzymania nawet na moment zostawić jej samej. Ale jak ustaliliśmy, ten fakt nie przyczynił się do jej śmierci. Dlatego umorzyliśmy postępowanie. Funkcjonariusze złożyli jeszcze szerokie wyjaśnienia, tłumaczyli, że pozwolili kobiecie samej wejść do łazienki, by uszanować jej intymność - tłumaczy Magdalena Roman, szefowa prokuratury w Pile (na zdjęciu).
Przeciwko policjantom toczy się jeszcze postępowanie dyscyplinarne w policji, ale może zakończyć się upomnieniem, naganą, a nie wydaleniem ze służby.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?