W ubiegłym tygodniu w ogólnopolskich mediach brylował pilski poseł Adam Szejnfeld. Wszystko za sprawą deklaracji przystąpienia do parlamentarnej grupy kobiet, która liczy obecnie 37 posłanek. Jest to pierwszy i na razie jedyny poseł tej kadencji, który zdecydował się na taki krok.
Decyzja wywołała sensację i konsternację wśród samych pań zrzeszonych w klubie. Jego przewodnicząca Bożena Szydłowska obwieściła, że mężczyzna w klubie paniom niepotrzebny, bo one same potrafią zadbać o siebie.
- Ja już do klubu się zapisałem. Co z tym panie zrobią? To już ich problem - mówi poseł Szejnfeld.
Czym tłumaczy swoją decyzję poseł?
- To na pewno nie jest żaden happening. Od lat angażuję się w sprawy kobiet, od 12 lat na swoje stronie internetowej promuje kobiety sukcesu, działam też na rzecz ich praw. Zdecydowałem się przystąpić do grupy kobiet, by właśnie im pomagać, by mogły wykorzystać moje doświadczenie - mówi.
Poseł przyznaje, że spór w parlamentarnej grupie kobiet dotyczy nie tego, czy może dołączyć do nich akurat Adam Szejnfeld, tylko faktu, czy członkiem może być mężczyzna.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?