- Byłem wybrany z jednomandatowego okręgu wyborczego, byłem najmłodszym radnym w Radzie Miasta Piły, byłem niezależny. Gdyby nie JOW-y, nie zostałbym radnym, nie byłbym dzisiaj posłem - komentuje Błażej Parda.
Poseł ugrupowania Kukiz'15 mocno krytykuje zmiany w kodeksie wyborczym, które chce wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem Pardy wykluczy to z samorządu lokalnych działaczy, którzy nie należą do żadnej partii politycznej.
- Odchodzi się od głosowania na osoby. Nieważne kto na liście, ważne, żeby partia wygrała.
Parda zauważa również, że jeśli zmiany wejdą w życie, do Rady Miasta Piły mogą dostać się osoby, które w ogóle z Piłą nie są związane. Kandydować będą mogli bowiem wszyscy mieszkańcy województwa.
- Radnym może zostać ktoś z Koszalina, kto będzie tylko raz w miesiącu przyjeżdżał do Piły - ostrzega poseł.
Zdaniem posła Pardy Prawo i Sprawiedliwość nie jest dobrze przygotowane do wyborów samorządowych, nie ma mocnych kandydatów, dlatego chce zmienić prawo.
- To jest takie myślenie: w Pile nie mamy radnych z PiS-u, więc trzeba wprowadzić zmiany. To, że PiS nie wygrało w Pile wyborów, to nie jest wina JOW-ów, ale tego, że partia miała słabych kandydatów. Platforma Obywatelska się dobrze przygotowała, na swoich listach miała dyrektorów szkół, lekarza, strażaka, czyli osoby cieszące się zaufaniem publicznym, działające na swoich osiedlach. PiS nie chce się przygotować do wyborów, więc zmienia kodeks pod siebie - podsumowuje Błażej Parda.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?