Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w całej Unii Europejskiej! Tak wynika z opublikowanego w ubiegłym tygodniu raportu. Najgorzej jest w Krakowie i na Śląsku. Ale powietrze w Pile też nie należy do najczystszych. Jak wynika z Polskiego Alarmu Smogowego, średnie stężenie rakotwórczego benzopirenu (ubocznego produktu spalania) w naszym mieście dwukrotnie przekracza unijną normę. Najgorzej jest w marcu, gdy stężenie benzopirenu jest nawet dziewięciokrotnie wyższe od dopuszczalnego. Co to oznacza? Wystarczy w ciągu roku przebywać dwie godziny codziennie na dworze, a ilość szkodliwych substancji wdychanych przez pilanina równa będzie 801 wypalonym papierosom! Co na to specjaliści?
>>> Kliknij też: Piła: zderzyły się dwa samochody
- Nie jest tak źle, mamy o blisko 10 procent mniej zanieczyszczone powietrze niż średnia w Wielkopolsce. W Pile nie ma smogu, jest on bowiem połączeniem mgły i dymu, z nim problem ma właśnie Kraków - tłumaczy Marek Duraj, kierownik delegatury Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Pile.
Jak wygląda to w liczbach? Norma dopuszcza 35 dni w roku, kiedy stężenie pyłu może być przekroczone. W Pile w 2014 r. takich dni odnotowano 59, kiedy w Krakowie 150. W grudniu w Pile przez 8 dni przekroczona była norma, w Krakowie przez 20 dni. Ale w styczniu tego roku już tylko dwa dni były w Pile poniżej normy. Wpływ na to ma na pewno cieplejsza zima, bo rakotwórcze substancje pochodzą głównie ze starych i mało wydajnych pieców, których w pilskich domach nie brakuje oraz ze słabej jakości opału, w tym zakazanych tworzyw sztucznych, które niestety nadal lądują w paleniskach.
Szansą na poprawę jakości powietrza jest likwidacja pieców i podłączenie domów do miejskiej sieci grzewczej. Wprawdzie nowo powstające budynki zwłaszcza wielorodzinne i handlowe chętnie z niej korzystają, ale starsze znacznie wolniej, przede wszystkim ze względu na koszty.
- W ubiegłym roku podłączyliśmy do sieci 25 obiektów, w tym 13 mieszkalnych, ale jedynie dwa, w którym były zlikwidowane piece kaflowe. Rok wcześniej podłączyliśmy 16 obiektów, w tym 9 mieszkalnych i też tylko dwa, gdzie zlikwidowano piece - informuje Tomasz Trzciński z Miejskiej Energetyki Cieplnej w Pile.
Piła przystąpiła jednak do programu KAWKA, z którego może dostać dofinansowanie do budowy sieci grzewczej. Wniosek władz został złożony w 2013 roku, zakwalifikowały się do niego cztery budynki, choć wpłynęło aż 50 ankiet, m.in. z popularnych "Dołków", Koszyc i Motylewa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?