Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Nadleśnictwa Trzcianka zabijali zwierzynę z polecenia swojego szefa

ŻYR
Czesław Glapiński, prezes Koła Łowieckiego ,,Dzik’’ i łowczy tego koła Zbigniew Szpak twierdzą, że w zimie zwierzęta gromadziły się przed paśnikami. Czy do nich strzelano na polecenie Nadleśniczego?
Czesław Glapiński, prezes Koła Łowieckiego ,,Dzik’’ i łowczy tego koła Zbigniew Szpak twierdzą, że w zimie zwierzęta gromadziły się przed paśnikami. Czy do nich strzelano na polecenie Nadleśniczego?
Pracownicy Nadleśnictwa Trzcianka z polecenia swojego szefa Eugeniusza Zbytnika przez dwa dni strzelali do zwierząt na terenie obwodu łowieckiego nr 78, należącego do Koła Łowieckiego ,,Dzik’’.

Pracownicy Nadleśnictwa Trzcianka z polecenia swojego szefa Eugeniusza Zbytnika przez dwa dni strzelali do zwierząt na terenie obwodu łowieckiego nr 78, należącego do Koła Łowieckiego ,,Dzik’’.

Zgody na polowanie nie wyrazili członkowie koła, protestując w ten sposób przeciwko – ich zdaniem – bezsensownej śmierci zwierzyny. Nic to nie pomogło.

Eugeniusz Zbytnik, nadleśniczy Nadleśnictwa Trzcianka wystosował pismo do Zarządu Koła Łowieckiego nr 21 ,,Dzik’’, w którym zwrócił uwagę, iż nie został w pełni wykonany plan odstrzału saren rogaczy. Prosił także o zwiększenie odstrzału o l iczbę wynikającą z tej różnicy.

Nadleśniczy postanowił, iż 11 i 15 stycznia odbędzie się odstrzał zastępczy 30 zwierząt, a do jego wykonania upoważnił pracowników Nadleśnictwa Trzcianka. Koło Łowieckie zaprotestowało. Zwołano nadzyczajne zebranie i przygotowało odpowiedź na pisma Eugeniusza Zbyutnika.

Łowisko jest słabe

Zdaniem myśliwych łowisko jest bardzo słabe. Są zaniepokojeni bardzo niskim stanem saren.
W książce obwodu były 264 wpisy myśliwych deklarujących gotowość strzału do saren, ale zwierzyny po prostu nie było w lesie. - Kilka saren bytowało pod paśnikami i w miejscach wykładania karmy i strzelanie ich tam jest wysoce nieetyczne, dlatego prosimy o odstąpienie od polowania zastępczego - czytamy w piśmie do Nadleśnictwa Trzcianka.

Teren Koła Łowieckiego ,,Dzik’’ położony jest na terenie czterech leśnictw. Eugeniusz Zbytnik, szef nadleśnictwa Trzcianka mówi, że na tym obszarze występują nie tylko nasadzenia nowych drzewek, ale także posadzenia produkcyjne i inne młode uprawy, które są niszczone przez zwierzynę leśną i dlatego potrzebny jest odstrzał. Członkowie Koła twierdzą co innego. Mówią, że są tylko dwie uprawy i zwierzyna bywa przy nich sporadycznie.

Kto ma racje?

- My znamy ten teren od kilkudziesięciu lat. Nie ma tu więcej niż 80 do 100 saren, a nam wyznaczono, że mamy ich ponad trzysta. To astronomiczny wynik - twierdzi Czesław Glapiński, prezes Koła Łowieckiego ,,Dzik’’.

W wyniku organizacji polowania zastępczego ustrzelono 8 saren, miało ich być 30. Sprawdziły się więc przewidywania członków Koła Łowieckiego ,,Dzik’’. - Nasze obawyy były uzasadnione, bo saren było mało. Strzelanie było także nieetyczne, ponieważ w tym okresie zwierzęta gromadziły się pod paśnikami - mówi Czesław Glapiński. Eugeniusz Zbytnik nie jest zadowolony z efektu polowania, ale tłumaczy to inaczej. - Każdy myśliwy wie, że zarówno z polowaniem indywidualnym czy zbiorowym bywa różnie. Polowania dewizowe dobitnie o tym świadczą. Raz są udane, a raz nie. Okazało się jednak, że zwierzyna jest. Świadkami jest kilkadziesiąt osób - przekonuje Nadleśniczy.

Zgodnie z odpowiednimi przepisami Koło Łowieckie ,,Dzik’’ zostanie obciążone kosztami polowania. Wynoszą one ok. 3 tys. zł. Zysk z pozyskanej zwierzyny w dwudniowym polowaniu jest trzy razy mniejszy.

Eugeniusz Zytnik
Nadleśniczy Nadleśnictwa Trzcianka
Problem jest dosyć złożony. Pierwsza sprawa to pewne perypetie personalne, jeżeli chodzi o zarząd koła ,,Dzik’’. Zmienia się on dość często, a to na pewno nie wpływa na stabilność rządzenia i na realizację planów gospodarczych koła łowieckiego. Druga sprawa
to realizacja zatwierdzonych planów łowieckich. Na terenie Nadleśnictwa Trzcianka działa pięć kół łowieckich i nie może być mowy o wyjątku w stosunku do koła ,,Dzik’’. Wykonanie odstrzału zwierzyny leśnej nastąpiło zgodnie z planem we wszystkich kołach łowieckich, i tylko w ,,Dziku’’ odstępstwa są bardzo duże.
Czesław Glapiński
prezes Koła
Łowieckiego ,,Dzik’’
Narzucono nam bardzo wysoki plan odstrzału saren, który nie ma nic wspólnego z bytnością na tym terenie zwierzyny.
Prosiliśmy nadleśniczego o zaniechanie tych działań. Niestety, nic takiego nie nastąpiło. Ten fakt jest bardzo przykry, bo był to okres, w którym należało ratować sarny przed głodową śmiercią, a nie organizować dwudniowe polowania. Chcieliśmy zapłacić zgodnie z prawem odszkodowanie za brak odstrzału zgodnego z planem, ale pieniędzy nie chciano.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto