Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces Henryka Stokłosy w Chodzieży. Gazeta oskarżonego atakuje sędziego, który prowadzi sprawę

Ewa Auer
Proces karny przeciwko Henrykowi Stokłosie toczy się w Sądzie Rejonowym w Chodzieży
Proces karny przeciwko Henrykowi Stokłosie toczy się w Sądzie Rejonowym w Chodzieży
Chodzieski sędzia prowadzący sprawę przeciwko Stokłosie, ofiarą nagonki na łamach TN. Prowokacja?

Sędzia Daniel Jurkiewicz, który W Sądzie Rejonowym prowadzi proces o bezprawne pozbawienie wolności byłych pracowników Farmutilu przez Henryka Stokłosę stał się ofiarą niewybrednych ataków na łamach Tygodnika Nowego, należącego do rodziny Stokłosów.

Sąd Okręgowy w Poznaniu, po drugiej relacji z procesu, która ukazała się w ubiegłym tygodniu otrzymał pismo z chodzieskiego sądu o podjęcie ewentualnych kroków prawnych, związanych z ukazywaniem się artykułów na łamach TN.

Treści zawarte w publikacjach są niebywałe. Chodzi o epitety i oceny formułowane pod adresem sędziego. Sposób prowadzenia przez niego rozprawy już w pierwszej relacji nazwano skandalem, a sędziemu zarzucono brak kompetencji.

Można się domyślać, dlaczego: obrońcy Henryka Stokłosy wnosili o odrzucenie aktu oskarżenia, do czego sędzia się nie przychylił, w końcu zostali ukarani wysoką grzywną za opuszczenie sali i zostawienie oskarżonego bez obrony.

Druga relacja z chodzieskiego sądu jest jeszcze ostrzejsza.
Artykuł zatytułowano "Zezowata sprawiedliwość", zdjęcie sędziego umieszczono na pierwszej stronie gazety. W artykule padają z kolei takie sformułowania pod jego adresem: "dał popis niekompetencji i braku obiektywizmu", "dał pokaz swej nieporadności merytorycznej i emocjonalnej" , w końcu: "sprawiedliwość w wydaniu sędziego Daniela Jurkiewicza jest nie tylko ślepa i głucha, ale także zezowata".

Co na to sędzia?

- Powiem tylko, że postępuję zgodnie z etyką zawodową.
Należy pamiętać, że atak skierowany jest przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu najwyższego społecznego zaufania, podczas wykonywania przez niego swoich obowiązków.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia Joanna Ciesielska przyznaje, że w swojej karierze zawodowej z takimi atakami się dotąd nie spotkała.

- Jeśli ktoś ma zarzuty merytoryczne co do prowadzenia procesu są inne sposoby, by zgłosić je do organów nadzoru. W tym przypadku artykuły prasowe, nie poparte merytorycznymi argumentami, nie są powodem, by taki nadzór wprowadzić. To może być prowokacja, by proces przerwać albo wydłużyć. A tego nie chcemy - mówi.

Okazuje się, że sędzia nie jest objęty szczególną ochroną. Jak każdy obywatel może wnieść prywatny akt oskarżenia do prokuratury o pomówienie, a ta może wszcząć postępowanie z urzędu. Sędzia może też wnieść cywilny akt oskarżenia o naruszenie dóbr. Ale takie działania odsunęłyby go od procesu, o co najwyraźniej chodzi oskarżonemu i jego obrońcom.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto